Służby specjalne czytają WhatsAppa przez przeglądarkę

Według doniesień niemieckich mediów tamtejsze Federalne Biuro Policji Kryminalnej (BKA) używa prostej metody odczytu zaszyfrowanej komunikacji w ramach komunikatora WhatsApp.

Najprawdopodobniej robią tak samo inne służby specjalne w wielu krajach, a amerykańskie agencje mają to wszystko ekstra pod kontrolą, bo przejmują kopie... bezpieczeństwa (fotki i teksty) raz na dobę. A naiwni użytkownicy WhatsAppa myślą, że korzystają z... szyfrowanej komunikacji. Zresztą podobnie jest w przypadku Messengera czy chińskiego WeChata. 

Śledczy z Niemiec najwyraźniej skorzystali z możliwości połączenia aplikacji z przeglądarką internetową na komputerze. Dzięki tej funkcji cała zawartość usługi czatu z WhatsAppa jest odzwierciedlana w oknie przeglądarki.

Co prawda, usługa czatu WhatsApp należąca do Facebooka stworzyła przeszkodę dla takiego łącza. Aby połączyć WhatsApp z przeglądarką lub wersją aplikacji na komputery, użytkownik musi zeskanować kod QR na ekranie komputera za pomocą aplikacji WhatsApp na smartfonie. Oznacza to, że telefon jest odblokowany. Użytkownik może również skonfigurować ochronę rozpoznawania twarzy, aby otworzyć WhatsApp.

Oczywiście w Niemczech na żądanie mediów służba BKA oświadczyła, że "generalnie nie udostępnia żadnych publicznych informacji na temat technicznych lub operacyjnych umiejętności śledczych", aby nie zagrażać możliwościom Federalnego Urzędu Kryminalnego.

Nie jest do końca jasne, czy w Niemczech faktycznie BKA wykorzystywała luki w zabezpieczeniach komputerów docelowych do ewentualnego odczytu - czy też zamiast tego połączyła aplikację z własnymi komputerami. Jednak przy tym drugim podejściu na liście zarejestrowanych urządzeń w aplikacji pojawiłby się inny komputer i osoba docelowa mógłby go łatwo znaleźć.

Reklama

Niemieckie stacje WDR i BR poinformowały, że są dowody procedury inwigilacji ze strony BKA, bo wykazały to dokumenty ze wstępnego dochodzenia Prokuratora Generalnego przeciwko podejrzanemu o terroryzm Magomed-Ali C. W Niemczech potwierdzono, że BKA ma metodę, która umożliwia zrozumienie krótkich wiadomości tekstowych, wideo, obrazów i wiadomości głosowych z konta WhatsApp w czasie rzeczywistym. Inne służby radzą sobie przy pomocy podobnych sposobów lub specjalistycznego oprogramowania, które dosłownie "czyta" wszystko! 

Tajemnicą pozostaje oprogramowanie, które oprogramowanie - w tym w Polsce  - pomaga śledczym, często nawet bez zezwolenia prokuratury.

Jak sobie z tym radzić?

Kasuj informacje online zaraz po przesłaniu lub całe czaty, nie czekaj na kopie bezpieczeństwa - kasuj zbędne fotografie i teksty. Nie pozwalaj na dostęp WhatsAppa bez wifi, bo masz czas na skasowanie niebezpiecznych danych. Jest też inna opcja: zmień komunikator, przy czym należy być świadomym, że wszystkie są  i tak sprawdzane - nie tylko WhatsAppie.




Źródło informacji

SatKurier
Dowiedz się więcej na temat: WhatsApp
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy