RapidShare nie zostanie zamknięty

Daniel Raimer, prawnik i rzecznik prasowy RapidShare, nie obawia się zamknięcia strony. Dlaczego jeden z największych na świecie serwisów wymiany plików nie podzieli losu wyłączonego niedawno Megaupload?

W wywiadzie dla Fast Company Raimer bagatelizuje porównywanie RapidShare do Megaupload. - RapidShare jest bardziej podobny do SkyDrive Microsoftu lub Apple iCloud - powiedział. Prawnik nie sądzi, że stroną zajmą się prokuratorzy, ponieważ jej pracownicy stale usuwają z niej nielegalne treści.

- Jedna trzecia całej naszej firmy jest skierowana do zdejmowania nielegalnych treści. Nasza odpowiedź jest natychmiastowa. Robimy naprawdę dużo i naprawdę wierzę, że inni nie robią połowy tego, co my. Megaupload robił rzeczy, których RapidShare nie zrobi, i które zdecydowanie odradza - zakończył Raimer.

ACTA jest podpisywane przez kolejne państwa. Wczoraj w nocy zrobiła to również Polska. W dobie wzmożonej walki z piractwem swoją działalność może zakończyć wiele stron służących dedykowanych wymianie plików.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Megaupload | iCloud | ACTA | RapidShare
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama