Premier spamerem

Premier Australii, John Howard, rozesłał w internecie spam, by promować siebie i reprezentowaną przez swoją osobę Partię Liberalną Pikanterii sprawie nadaje fakt, iż rok wcześniej Howard osobiście podpisał ustawę antyspamową (Spam Act). "Jesteśmy bardzo rozczarowani tym, że premier zachował się wbrew jego własnej legislacji. W chwili, gdy John Howard wysłał niezamawiane e-maile, zmieszał on swoją osobę z innym spamem, jak chociażby reklamującym Viagrę" - powiedział Joshua Rowe z antyspamowej grupy CAUBE.AU.Sam Howard przyznał się, że to on wynajął należącą do jego syna, Tima Howarda, firmę Net Harbour, zlecając jej rozprowadzenie droga elektroniczną e-maili z materiałami wyborczymi Partii Liberalnej.

Premier Australii, John Howard, rozesłał w internecie spam, by promować siebie i reprezentowaną przez swoją osobę Partię Liberalną Pikanterii sprawie nadaje fakt, iż rok wcześniej Howard osobiście podpisał ustawę antyspamową (Spam Act). "Jesteśmy bardzo rozczarowani tym, że premier zachował się wbrew jego własnej legislacji. W chwili, gdy John Howard wysłał niezamawiane e-maile, zmieszał on swoją osobę z innym spamem, jak chociażby reklamującym Viagrę" - powiedział Joshua Rowe z antyspamowej grupy CAUBE.AU.Sam Howard przyznał się, że to on wynajął należącą do jego syna, Tima Howarda, firmę Net Harbour, zlecając jej rozprowadzenie droga elektroniczną e-maili z materiałami wyborczymi Partii Liberalnej.

W odpowiedzi na napływające skargi Anthony Wing z Australian Communications Authority (ACA) stwierdził, iż reprezentowana przez niego organizacja jest w tej sprawie bezradna, gdyż zakres Spam Act bezpośrednio obejmuje jedynie spam komercyjny, natomiast nie można z mocy tej ustawy ścigać mailingu wyborczego rozsyłanego przez zarejestrowane partie polityczne.

John Howard jest znany z wielu kontrowersyjnych zachowań również po za internetem.

(źródło: Web Express, di.com.pl, opr. Marcin Opolski)

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama