"Prawda" pod ostrzałem hakerów

Angielskojęzyczna strona jednego z największych rosyjskich dzienników została zaatakowana przez hakerów.

- To szczególnie podstępny atak. Wejście na stronę "Prawdy" może oznaczać utratę kontroli nad komputerem - ostrzega na firmowym blogu Mikko Hypponen, szef działu badań F-Secure.

Zagrożenie jest wyjątkowo duże, gdyż zmiany są praktycznie niezauważalne - po wejściu na stronę nie widać żadnych oznak ataku. Jednak komputer pobiera w tym czasie złośliwe skrypty, próbujące się przedostać przez luki w zabezpieczeniach języka Java. Po udanej instalacji przestępcy mogą uzyskać dostęp do komputera i używać go np. do kolejnych ataków.

- To szczególnie podstępny atak, ponieważ możesz przez lata codziennie rano czytać wiadomości na takiej stronie, mając do niej pełne zaufanie. Tymczasem któregoś dnia twój komputer zostaje przejęty przez przestępców - tylko dlatego, że wszedłeś na ulubioną stronę - pisze Mikko Hypponen.

Reklama

Takie zachowanie hakerów to znak czasów. Według Hypponena, pięć lat temu, po udanym włamaniu na podobną stronę hakerzy najprawdopodobniej wymazaliby całą jej treść i dla żartu umieścili w serwisie jakiś niezbyt mądry obrazek. - Dziś wprowadzają niezauważalne dla użytkownika zmiany po to, by jak najdłużej pozostawać w ukryciu, przejmując w tym czasie kontrolę nad tysiącami komputerów - przestrzega.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: haker
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy