Pracownicy strzeżcie się!

Od dzisiaj w Wielkiej Brytanii wchodzą w życie przepisy dające pracodawcom prawo elektronicznego podglądu pracowników bez ich zgody i podsłuchu ich rozmów telefonicznych. Czynności pracownika z udziałem Internetu i telefonu przestały być prywatne.

Od dzisiaj w Wielkiej Brytanii wchodzą w życie przepisy dające pracodawcom prawo elektronicznego podglądu pracowników bez ich zgody i podsłuchu ich rozmów telefonicznych. Czynności pracownika z udziałem Internetu i telefonu przestały być prywatne.

Brytyjski pracodawca może przeglądać pocztę elektroniczną przesyłaną na adres pracownika i monitorować internetowe strony, które odwiedza w czasie pracy. Wolno mu też zakładać telefoniczny podsłuch. Dzieki temu może także monitorować, jak wykonuje pracę i jak postępuje z klientami. Wszystkie te uprawnienia pracodawca zyskał w imię ochrony przed wirusami komputerowymi i uchronienia się przed możliwą odpowiedzialnością prawną. Zachodzą jednak obawy, że będzie z nich korzystał dla skuteczniejszego wymuszania posłuchu wśród kadry pracowniczej.

Reklama

Organizacje występujące w obronie prywatnej sfery wolności człowieka i związki zawodowe uznały przepisy za niedopuszczalną ingerencję w prywatne życie pracownika. Wysuwano m.in. zastrzeżenie, że przepisy są sprzeczne z ustawodawstwem odnoszącym się do ochrony danych osobowych i Europejską Konwencją Praw Człowieka, która przewiduje, że pracownik ma prawo do prywatności także w miejscu pracy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pracownicy | prywatne | pracodawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy