Pożar był pretekstem?

Wczorajszy pożar kafejki internetowej w Pekinie (pisaliśmy o nim tutaj) okazał się dla chińskich władz doskonałym pretekstem do walki ze znienawidzonym przez komunistów z Pekinu internetem.

Wczorajszy pożar kafejki internetowej w Pekinie (pisaliśmy o nim tutaj) okazał się dla chińskich władz doskonałym pretekstem do walki ze znienawidzonym przez komunistów z Pekinu internetem.

Już w kilka godzin po pożarze burmistrz Pekinu Liu Qi nakazał zamknięcie wszystkich kawiarenek internetowych (oficjalnie "z powodów bezpieczeństwa"), oświadczył też, ze do odwołania żadne nowe zezwolenia na prowadzenie kawiarenek internetowych nie będą wydawane.

W ubiegłym roku w pożarze jednej z chińskich dyskotek zginęło prawie dziesięciokrotnie więcej młodych ludzi. I nikt z tego powodu dyskotek nie zamykał

Dowiedz się więcej na temat: pożar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy