Poszukiwał rozbieranych zdjęć internautek

23-letni George Samuel Bronk wyszukiwał na Facebooku kobiety, które nie ukrywały przed nieznajomymi swojego adresu mailowego. Następnie wyszukiwał na profilu ofiary wiadomości, które mogłyby mu pomóc w udzieleniu odpowiedzi na pytanie bezpieczeństwa, które widzimy po naciśnięciu na "zapomniałem hasła".

Włamanie do skrzynki ten sposób okazało się bardzo proste! Kobiety ustawiały pytanie bezpieczeństwa "Jak się nazywa mój pies?", a na Facebooku umieszczały tę wiadomość pod swoim zdjęciem z czworonogiem. Podobnie łatwo było znaleźć informacje o imionach członków rodziny, ulubionym filmie, itp.

Pomysłowy Kalifornijczyk przeczesywał folder "wysłane" w poszukiwaniu rozbieranych zdjęć. Znalezione fotografie rozsyłał wszystkim osobom, które znajdowały się w skrzynce adresowej kobiety. Trudno zgadywać, jakie były motywy jego postępowania, ale ofiarą Bronka padło 230 kobiet.

Jak pisze "Information Week", Bronk zastosował też wobec kilku kobiet szantaż. Groził, że ujawni zdjęcie przed rodziną nieszczęsnej, jeśli ta nie wyśle mu nagrania video, na którym jest naga. Jedna z ofiar nazwała działania włamywacza "wirtualnym gwałtem".

Mężczyzna przyznał się do siedmiu zarzutów stawianych przez prokuratora, w tym do naruszenia prywatności i posiadania pornografii dziecięcej. Wyrok w sprawie zapadnie w marcu.

Reklama

Z tej okazji warto sprawdzić, jak łatwo znaleźć w sieci odpowiedź na nasze pytanie bezpieczeństwa.

Anna Piwnicka

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: cyberbezpieczeństwo | Facebook
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy