Pięć wpadek, do jakich mogą doprowadzić technologie

Jedną z podstawowych funkcji technologii jest umożliwienie wzajemnej komunikacji między ludźmi. Ci jednak popełniają głupie błędy, które mogą doprowadzić do nieporozumień. Jakie największe wpadki możemy zaliczyć, nieuważnie korzystając z techniki?

Ile razy drobny błąd lub nieporozumienie podczas rozmowy przez komunikator internetowy doprowadziło do niepotrzebnej kłótni? Każdy chyba przynajmniej raz wysłał SMS-a, w którym autokorekta zupełnie zamieniła jakieś kluczowe słowo. Praktycznie codziennie musimy mierzyć się z tego typu wpadkami. Serwis CNET przygotował listę pięciu największych wpadek, jakie możemy zaliczyć korzystając z technologii.

Wpadka nr 5 - My kontra sieć 2.0

Wystarcz jeden nieodpowiedni wpis, a tworzony przez nas tak sumiennie wizerunek legnie w gruzach. Używanie wulgaryzmów, manifestowanie swoich poglądów politycznych czy złośliwe komentarze w stosunku do naszych pracodawców lub kolegów mogą mieć opłakane skutki. Ten temat powraca jak bumerang, i chociaż nieustannie uczulany wszystkich korzystających z serwisów społecznościowych, aby uważali, w jaki sposób z nich korzystają, nadal nie brakuje osób, które ignorują te słuszne ostrzeżenia.

Wpadka nr 4 - Niepotrzebne maile

Mail wysłany do nieodpowiedniej osoby zazwyczaj zostanie uznany za pomyłkę, ale często przez własną nieuwagę możemy doprowadzić do sytuacji, w której elektroniczną korespondencję otrzymają od nas internauci, którzy bez wątpienia nie powinni mieć do niej wglądu. Wystarczy przez własną nieuwagę wysłać maila do wszystkich korespondentów albo pomylić się przy korzystaniu z automatycznej podpowiedzi - tak oto maila wyślemy do osoby o tym samym imieniu, ale zupełnie innym nazwisku.

Reklama

Wpadka nr 3 - Przypadkowe dzwonienie

Ten problem jest znany wielu użytkownikom komórek - wsadziliśmy telefon do kieszeni, a po chwili okazało się, że przez przypadek wybraliśmy numer z naszej listy kontaktów albo wysłaliśmy SMS-a, na którego składają się losowo wybrane znaki oraz cyfry. Wszystko dlatego, że nie zablokowaliśmy telefonu albo nawet pomimo jego blokady, i tak udało się nam go przypadkowo uruchomić. Szczególnie smartfony z dotykowym ekranem potrafią płatać nam tego typu figle.

"Butt dialing", czyli "dzwonienie pupą":

Wpadka nr 2 - Informacje o naszej lokacji

Przy coraz większej liczbie modułów GPS w naszych telefonach, możliwości logowania się w sieciach Wi-Fi oraz modzie na upublicznianie informacji o tym, gdzie przebywamy, bardzo łatwo możemy paść ofiarą własnej bezmyślności lub niewiedzy (sprzęt automatycznie poda informacje o naszej lokacji). Dalszy scenariusz można sobie dość łatwo wyobrazić - konkretnej osobie powiedzieliśmy, że będziemy w miejscu X, tymczasem zalogowaliśmy się na drugim końcu miasta. Dość podejrzane...

Wpadka nr 1 - Korzystanie z technologii w stanie nietrzeźwym

Nie tylko prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu lub środków odurzający powinno być zabronione - to samo powinno także dotyczyć korzystania z komputera, telefonu, aparatu fotograficznego i tak dalej. "Drunk dialing" - jak określają to Amerykanie - od lat prowadzi do niepotrzebnych nieporozumień, sprzeczek i problemów.

Piosenka o dzwonieniu w trakcie bycia "w stanie":

Dokładnie takie same następstwa może mieć upublicznianie swoich pijackich przemyśleń oraz ekscesów w internecie. Z tą jednak różnicą, że dowiedzą się nich wszyscy nasi znajomi, a nie tylko jedna osoba, do której dzwonimy. A pamiętajmy - w internecie nic nie pozostaje bez śladu...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: jacy | wpadka | technologie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy