Ograniczenia dla ściągających z P2P

W obliczu rosnącej mody na pobieranie filmów i muzyki z internetu, operatorzy stoją przed wyzwaniem - zapewnić odpowiednią prędkości transferu wszystkim swoim klientom. Jak to zrobić?

Comcast, drugi największy dostawca dostępu do internetu w Stanach Zjednoczonych, pracuje nad nowym sposobem zarządzania ruchem w swojej sieci. To efekt decyzji amerykańskiego regulatora rynku telekomunikacyjnego - Federal Communications Commissions - który uznał spowalnianie ruchu w sieci powodowanego przez konkretne aplikacje (głównie klientów P2P) za niezgodne z prawem. Decyzja zapadła stosunkiem 3:2.

Ponieważ Comcast nie mógł sobie w efektywny sposób poradzić z bardzo szybko rosnącym ruchem, od października ubiegłego roku ograniczał szybkość transferu dla użytkowników P2P. Złożona na początku sierpnia przez stowarzyszenie chroniące neutralność sieci skarga przyniosła spodziewany efekt w postaci decyzji regulatora.

Reklama

New York Times podaje, że operator pracuje obecnie nad możliwością ograniczenia transferu dla najbardziej aktywnych użytkowników internetu. Ma się to dziać w momentach największego ruchu i trwać nie dłużej niż 20 minut dla pojedynczego użytkownika. Comcast w odpowiednich momentach zmieni priorytety realizacji zapytań napływających do jego sieci tak, by rozładować ruch.

Rzecznik firmy powiedział, że Comcast nie zamierza spowalniać dostępu dla wszystkich swoich klientów, gdyż za średnią jakość połączeń odpowiada niewielka grupa użytkowników aplikacji P2P. Nie potwierdził, by zapadły już ostateczne decyzje co do sposobu zarządzania ruchem.

Źródło: Dziennik Internautów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy