Nowy rodzaj piractwa

Producentom filmów zagraża nowy rodzaj piractwa. Internauci coraz częściej rezygnują bowiem z P2P na rzecz nielegalnych płatnych serwisów. Można z nich za 5 dolarów miesięcznie pobierać nieograniczoną liczbę filmów.

W sieci pojawiają się coraz liczniejsze witryny zakładane w Rosji, Niemczech, Kolumbii i innych krajach. Można kupić na nich pirackie pliki, a witryny takie zarabiają na reklamach, najczęściej wbrew woli reklamowanych firm. Agencje pośredniczące w sprzedaży reklam umieszczają je na witrynach cieszących się dużą popularnością, nie sprawdzając ich zawartości.

Dla użytkowników korzystanie z podobnych serwisów może być znacznie bardziej niebezpieczne niż używanie sieci P2P. Nie ma bowiem gwarancji, że firmy okradające producentów filmów nie okradną konta użytkownika, który opłaca subskrybcję. Nie ma też pewności, że w serwowanych plikach nie zostanie umieszczony szkodliwy kod.

Reklama

Mariusz Błoński

kopalniawiedzy.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy