Nigeryjski szwindel w sieci

Wystawiasz na Allegro lub eBayu laptopa albo wyjątkowo drogi model telefonu. Nagle otrzymujesz propozycję odkupienia go za cenę przewyższającą jego wartość i prośbą o wysłanie go za granicę?

Uważaj! Tym szczodrym klientem może okazać się zwykły oszust.

Proceder określany mianem nigeryjskiego szwindlu (nazywany też przekrętem 419) jest stary i wielu internautom, szczególnie tym "z dłuższym stażem", dobrze znany. Jednakże mniej doświadczeni użytkownicy sieci wciąż się niego nabierają.

Nigeryjski szwindel w swojej pierwotnej postaci polegał na obietnicy dostarczenia ofierze sporej ilości gotówki za pomoc, np. w odzyskaniu rodzinnego majątku albo w ramach wygranej w międzynarodowej loterii. Gdy potencjalna ofiara wykazywała zainteresowanie pojawiały się pewne warunki - trzeba było wnieść opłaty manipulacyjne, pokryć koszta formalności, uregulować rzekomą prowizję od przelewu itp. Spełnienie każdego kolejnego warunku powodowało, że ofiara była informowana o następnym.

Reklama

Z czasem powstała też aukcyjna odmiana nigeryjskiego szwindlu, która polega na próbie wyłudzenia cennych przedmiotów.

Proceder wygląda następująco: niektórzy sprzedawcy drogich towarów (najczęściej laptopów) otrzymują napisane w języku angielskim e-maile od użytkowników z zerowym dorobkiem komentarzy i niezweryfikowanym przez serwis kontem. W treści listu nadawca wyraża zainteresowanie nabyciem przedmiotu za kwotę przewyższającą jego wartość (zdarza się, że nawet kilkukrotnie), często wręcz wyższą niż w przypadku nowego egzemplarza zakupionego w sklepie.

Oszust obiecuje przesłać wpłatę za pośrednictwem takich systemów płatności, jak Bidpay, Money Gram, Western Union. W zamian chce, by przedmiot został wysłany do Afryki. W przypadku wyrażenia zgody przesyła spreparowaną kopię dowodu wpłaty.

Sprzedawcy otrzymujący tego typu oferty powinni zachować szczególną ostrożność. Jeśli, pomimo podejrzeń, są zainteresowani transakcją powinni trzymać się jednej złotej zasady - nie wysyłać przedmiotu dopóki wpłata za niego nie zostanie zaksięgowana na ich koncie. To ostatnie dotyczy zresztą również zwykłych, krajowych transakcji dotyczących dużo tańszych przedmiotów.

Źródło: Dziennik Internautów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama