NATO łatwym celem?

Belgijska firma Emmera - zajmująca się bezpieczeństwem sieci opublikowała raport, z którego wynika, że zarówno kwatera glówna NATO jak i biura Unii Europejskiej w Brukseli są fatalnie zabezpieczone pod względem "informatycznym" i mogą bardzo łatwo stać się celem ataku hackerów.

Belgijska firma Emmera - zajmująca się bezpieczeństwem sieci opublikowała raport, z którego wynika, że zarówno kwatera glówna NATO jak i biura Unii Europejskiej w Brukseli są fatalnie zabezpieczone pod względem "informatycznym" i mogą bardzo łatwo stać się celem ataku hackerów.

Dotyczy to zwłaszcza łaczności bezprzewodowej. Na 304 "wykryte" przez specjalistów z Emmery punkty dostępowe LAN - 201 nie było w najmniejszym stopniu zabezpieczonych. "Wystarczyło przejść się ulicami miasta z laptopem wyposażonym w ogólnie dostępną kartę sieciową, aby zobaczyć co urzędnicy mają na swoich dyskach" - stwierdził Maxime Rapaille - szef Emmery.

Eksperyment ten został przeprowadzony w okresie od listopada 2002 do stycznia 2003. "Efekty zaszokowały nas" - powiedział Rapaille. "Tylko 103 punkty dostępowe miały jakie takie zabezpieczenia (jednak nie na tyle mocne aby dobry hacker ich nie złamał). Do pozostałych może się dostać nawet ktoś, kto ma pierwszy raz komputer w ręku! Na dodatek, po "włamaniu" wystarczy się oddalić i policja moze szukać wiatru w polu" - mówi szef Emmery. "Przewiduję, ze takich włamań będzie coraz więcej bowiem:

Reklama

- bezprzewodowe włamania są dziecinnie łatwe i trudne do wykrycia

- włamywacze (w odróżnieniu od "hackerów-sportowców") zbytnio sie nimi nie chwalą

- w przypadku wykrycia - zaatakowane firmy starają się zatuszować sprawę, ze względu na swoją reputację" - pisze Rapaille w raporcie

Dowiedz się więcej na temat: NATO
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy