Najgroźniejsze wirusy września

Według firmy Eset, we wrześniu najczęściej atakującymi komputery polskich użytkowników zagrożeniami były złośliwe programy ukryte w plikach automatycznego startu nośników danych. Tuż za nimi uplasowały się robaki internetowe wykradające loginy i hasła do gier sieciowych.

W czołówce zagrożeń września tradycyjnie już znalazły się aplikacje określane przez laboratorium antywirusowe firmy Eset jako INF/Autorun i rozprzestrzeniające się głównie za pośrednictwem pendrive'ów. We wrześniu, podobnie jak w ubiegłym miesiącu, zagrożenia te były przyczyną niemal 7 proc. ataków na komputery polskich użytkowników.

Na zagrożenia INF/Autorun narażeni są szczególnie ci użytkownicy, którzy bardzo często przenoszą dane pomiędzy różnymi komputerami. Do infekcji dochodzi m.in. wtedy, gdy zainfekowany pendrive zostaje podłączony do portu USB niezabezpieczonego antywirusem komputera. Następnie taki zarażony komputer infekuje wszystkie pendrive'y, które zostaną do niego podłączone.

Reklama

Specjaliści z firmy Eset radzą, aby każdorazowo po udostępnieniu komukolwiek naszego pendrive'a sprawdzić go programem antywirusowym. Warto również wyłączyć w systemie operacyjnym opcję automatycznego startu nośników danych.

Drugie miejsce we wrześniowym raporcie zajęła rodzina zagrożeń Win32/PSW.OnLineGames, wykradająca loginy i hasła do popularnych gier sieciowych. Autorzy raportu zwracają uwagę, że aktywność tego typu złośliwych aplikacji w Polsce maleje. W pierwszej piątce zagrożeń września znalazł się również koń trojański JS/Fraud (4,56 proc. infekcji) i robak internetowy Conficker (2,51 proc. infekcji). Ostatnie miejsce w raporcie zajęły zagrożenia HTML/ScrInject (1,55 proc. infekcji), czyli złośliwe skrypty ukryte na stronach WWW, które powodują pobieranie na komputer użytkownika kolejnych groźnych programów.

INTERIA.PL/informacje prasowe
Dowiedz się więcej na temat: ESET | W.E. | Wirusy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy