Nadciąga technologia 5G - co nas czeka w przyszłości?

Podczas zakończonych niedawno targów Mobile World Congress, wiele firm pokazywało rozwiązania przystosowane do obsługi sieci nowych generacji - 5G. Jednym z najbardziej innowacyjnych produktów był pokazany przez ZTE "Gigabit Phone", który podłączony do testowej sieci pobierał dane z oszałamiającą wprost prędkością 1 Gb/s. Chiński produkt pokazał, że stoimy u progu kolejnej cyfrowej rewolucji. Jednak co tak naprawdę oznacza technologia 5G dla przeciętnego Kowalskiego? Czy wpłynie ona realnie na nasze życie?

Smartfony, jakie znamy współcześnie, liczą sobie dopiero około 10 lat. Od czasu pojawienia się na rynku pierwszego iPhone’a zmienił się sposób korzystania z telefonów. Zaczęliśmy masowo konsumować cyfrowe treści, a takie serwisy jak YouTube, Facebook czy Snapchat z czasem na dobre zadomowiły się w naszych smartfonach. Równolegle następował rozwój sieci GSM. Być może ktoś jeszcze pamięta łączenie się z internetem za pomocą technologii GRPS czy EDGE, które w dzisiejszych realiach doprowadziłby wiele osób do szaleństwa swoją powolnością - wówczas był to jednak szczyt technicznych możliwości.

Reklama

Prawdziwy przełom nastąpił dopiero kilka lat temu, kiedy operatorzy masowo zaczęli modyfikować swoje sieci i udostępniać użytkownikom technologię LTE. Dziś to właśnie ona niepodzielnie króluje na rynku, a niewielka ikonka 4G lub LTE na wyświetlaczu telefonu gwarantuje nam szybkie i sprawne pobieranie treści z internetu. W teorii polskie sieci umożliwiają pobieranie danych z prędkością nawet do 300 Mbs/s, choć realnie uzyskiwane transfery są znacznie niższe. Testy przeprowadzone w lutym tego roku pokazały, że średnia prędkość pobierania danych w Polsce wynosiła 24,7 Mb/s u najlepszego z operatorów i 16,7 Mb/s u ostatniego na liście. Jak zawsze w takich przypadkach, wynik jest zależny od wielu zmiennych - odległości od nadajnika, stopnia obciążenia nadajnika i sieci, a nawet warunków atmosferycznych.

Coraz częściej jednak technologia LTE przestaje nam wystarczać. W centrach miast czy dzielnicach biurowych liczba użytkowników jest tak duża, że współczesne sieci powoli zaczynają mieć problemy z zapewnieniem każdemu chętnemu odpowiedniej przepustowości.  Jednak to nie tylko ludzie korzystają z internetu. Coraz więcej urządzeń jest podłączonych do sieci komórkowych - od terminali płatniczych w sklepach, poprzez samochody czy elektroniczne znaki na autostradach, aż po pralki i lodówki. To właśnie one odpowiadają za ogromną część ruchu w sieciach komórkowych, a sieci są coraz mniej wydolne. Co więcej, spektakularny rozwój internetu rzeczy sprawi, że już za kilka lat obecna technologia przestanie zaspokajać nasze potrzeby. To właśnie z tego powodu wiele firm pracuje nad rozwojem szybkich, nowoczesnych sieci 5G. Innowacyjny telefon ZTE Gigabit Phone to co prawda tylko pierwsza jaskółka, jednak zwiastuje ona nadchodzącą rewolucję.

Zapomnij co to aplikacje

Co się zmieni? Praktycznie wszystko. Już dziś wiele firm i użytkowników korzysta z usług "w chmurze", gdzie dane nie są przechowywane lokalnie, tylko na zdalnych serwerach. Podobnie będzie w przypadku telefonów. Przestaniemy się zastanawiać jak dużą pamięć wewnętrzną ma nasz smartfon, bo zwyczajnie nie będziemy w stanie rozróżnić czy dane są w pamięci lokalnej czy w chmurze. Wszystkie dane będziemy przechowywali zdalnie, mając do nich dostęp z każdego miejsca na świecie i z każdego urządzenia.  

- Przechowywanie danych to jedno, jednak nietrudno sobie wyobrazić moment, w którym pojęcie "zainstalować aplikację" całkowicie zniknie z naszego słownika. Ogromna przepustowość projektowanych przez nas sieci 5G pozwoli na to, aby aplikacja była jedynie ikoną na ekranie, bez potrzeby fizycznego jej zainstalowania. Wszystko, czego potrzebujemy do pracy i zabawy będzie znajdowało się na zewnętrznych serwerach, a dzięki transferom rzędu 1 Gb/s zyskamy do nich natychmiastowy, błyskawiczny dostęp - powiedział Adam Getka, Product Menager w ZTE Polska.

Autonomiczne samochody i inteligentne miasta

Kolejnym wyzwaniem dla sieci komórkowych jest rosnąca popularność autonomicznych samochodów. Niemal każdy wiodący koncern motoryzacyjny pracuje dziś nad swoją wersją autonomicznego samochodu. Ich koszt jest wysoki, bo większość elektroniki i komputerów przetwarzających dane z czujników zewnętrznych trzeba zainstalować w samochodzie. Przy sieciach 5G te wymóg zniknie, ponieważ dane będą błyskawicznie wysyłane i odbierane ze zdalnych komputerów, przez co koszt produkcji stanie się niższy. Łatwiej też będzie się wymieniać danymi pomiędzy poszczególnymi samochodami. Samochód, który wykryje korek albo wypadek, powiadomi auta jadące za nim, aby te mogły zawczasu zmienić swoją trasę. Co więcej, nieustanna wymiana danych pomiędzy pojazdami poprawi bezpieczeństwo i znacząco zredukuje liczbę wypadków. Samochody będą dokładnie znały swoje położenie, prędkość i wiele innych parametrów, dzięki czemu zareagują szybciej niż człowiek, unikając tym samym kolizji.

Zmieni się także życie w miastach. Sieć czujników, kamer i lokalizatorów GPS pozwoli na płynne zarządzanie ruchem w mieście. Tam, gdzie pojawia się większa ilość samochodów, wydłużone zostanie zielone światło, a nadjeżdżające pojazdy komunikacji miejskiej zawsze przejadą płynnie, bez oczekiwania na zmianę świateł.  Nic nie stoi na przeszkodzie, aby uliczne latarnie zapały się tylko wtedy, kiedy wykryją zbliżający się pojazd albo pieszego. Inteligentne znaki drogowe połączone w jeden system pozwolą automatycznie kierować ruch na mniej zatłoczone ulice, aby zachować maksymalną płynność ruchu.

Lepszy dostęp do medycyny

Telemedycyna to stale rozwijający się dział. Już dziś możliwe jest przeprowadzenie niektórych prostych badań zdalnie np. EKG czy pomiar ciśnienia. Przy postępującej miniaturyzacji urządzeń jedyną barierą mobilnej medycyny jest często brak odpowiedniej przepustowości danych. Technologia 5G umożliwi także reagowanie na sytuacje zagrożenia życia już na miejscu wypadku. Natychmiastowe przesyłanie wyników badań do szpitala, czy zdalna pomoc zespołu lekarskiego znajdującego się nawet na drugim końcu świata staną się normą.

- Postęp, jaki dzieje się na naszych oczach wpłynie na to, jak będzie wyglądało nasze codzienne życie. Ta niby niewielka zmiana, jak przyśpieszenie mobilnej transmisji danych, wpłynie niemal na każdy aspekt naszego życia. Zmieni się wszystko - od korków w mieście, poprzez punktualną komunikację miejską, aż po całkowicie inny sposób korzystania ze smartfonów - dodaje Adam Getka, Product Menager w ZTE Polska.

INTERIA.PL/informacje prasowe
Dowiedz się więcej na temat: 5G | LTE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy