Izraelski parlament może ograniczyć dostęp do internetowej pornografii

Izraelski parlament niebawem będzie głosował nad ustawą, która zablokuje dostęp do internetowej pornografii. Internauta chcący zagwarantować sobie dojście do treści dla dorosłych, będzie musiał poprosić o to swojego dostawcę sieci.

- Dzisiaj łatwiej dzieciom znaleźć treści dla dorosłych w internecie, niż kupić lody w sklepie za rogiem - powiedział w wywiadzie dla serwisu Haaretz Shuli Moalem-Refaeli, jeden z głównych adwokatów nowej ustawy. Knesset, izraelski parlament, jest znany z konserwatywnego podejścia do legislacji związanej z treściami dla dorosłych. Obecnie w Izraelu każdy użytkownik internetu ma nieograniczony dostęp do treści pornograficznych, ale wystarczy jedno zgłoszenie, a dostawca jest zobowiązany zablokować strony uznawane za pornograficzne. W nowym prawie sytuacja się odwraca - teraz internauta miałby prosić do pozwolenie na oglądanie pornografii.

Reklama

W jaki sposób izraelscy dostawcy internetu blokowaliby nieodpowiednie strony? Firmy miałyby zaimplementować odpowiednie filtry, które rozpoznają treści dla dorosłych.  Poprzednie próby zastosowania podobnej technologii (na przykład Wielka Brytania) pokazują, że trudno stworzyć sprawnie działający, internetowy filtr, który zablokuje treści dla dorosłych, jednocześnie gwarantując dostęp do pozostałych zasobów internetu.

- Wejście w życie takiego prawa umieści Państwo Izrael na liście z krajami cenzurującymi internet. Dołączymy do Chin, Iranu, Turcji i innych, niedemokratycznych państw - powiedział serwisowy Haaretz Jonathan Klinger z Ruchu Obrony Cyfrowych Praw.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy