Izrael blokuje palestyńskich dostawców

Kolejna fala palestyńskich ataków terrorystycznych spowodowała odwet władz izraelskich. Tym razem nie jest to jednak odwet wojskowy. Rząd izraelski nakazał uniemożliwienie działalności palestyńskim dostawcom internetu motywując to tym, że "dostawcy ci wykorzystują internet do ułatwiania tajnych kontaktów terrorystycznych".

Kolejna fala palestyńskich ataków terrorystycznych spowodowała odwet władz izraelskich. Tym razem nie jest to jednak odwet wojskowy. Rząd izraelski nakazał uniemożliwienie działalności palestyńskim dostawcom internetu motywując to tym, że "dostawcy ci wykorzystują internet do ułatwiania tajnych kontaktów terrorystycznych".

W efekcie zablokowania dwóch największych firm na Zachodnim Brzegu PalNet i DżazajaNet prawie 90 procent Palestyńczyków z dnia na dzień straciło "narodowy" dostęp do sieci. Oczywiście, mogą oni założyć sobie konta na serwerach amerykańskich lub izraelskich, jednak wiadomo, że operatorzy tych serwerów mają wytyczne, aby dbać o nierozpowszechnianie treści mogących nasuwać skojarzenia z terroryzmem. "W ten sposób uczciwi Palestyńczycy będą mogli do woli korzystać z sieci" - stwierdził Daniel Pipes szef proizraelskiego Middle East Forum. Palestyńczycy twierdzą, że blokada nie odbyła się bezboleśnie, i że w PalNecie zniszczono sprzęt i dane, a także aresztowano pracowników tego providera pod zarzutem "działalności terrorystycznej

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: odwet | Izrael
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy