Gozi - wirus, który miał ukraść miliony

Amerykańskie służby federalne zatrzymały trzech mężczyzn, Rosjanina, Łotysza i Rumuna. Stworzyli oni wirus komputerowy Gozi, który miał zainfekować komputery, a potem okraść konta bankowe ich właścicieli - podał dziennik "Los Angeles Times".

Wirus Gozi zainfekował już prawie milion komputerów, w tym 40 tys. terminali w Stanach Zjednoczonych. Jego ofiarą padły zarówno komputery wykorzystywane przez przeciętnych użytkowników, jak i stacje używane w bankach oraz firmach. Miał on za zadanie zdobyć hasła wykorzystywane przy dokonywaniu operacji finansowych. Wirus potrafił m.in. wprowadzić użytkownika w błąd, wyciągając od niego numer PIN i informacje osobiste - wszystko, co jest potrzebne do dokonania przelewu.

- Skok na bank w ich wykonaniu nie wymagał maski i broni palnej, wystarczył program komputerowy i dostęp do internetu - powiedział o cyberprzestępcach Preet Bharara, prokurator zajmujący się tą sprawą, w rozmowie z "Los Angeles Times". Według informacji dziennika, wirus dotarł nawet to Polski. Niestety, nie wiadomo, jakie kwoty udało się ukraść trzem mężczyznom. Mówi się jedynie o "milionowych stratach". Groźny program miał także zaatakować NASA. Przywódcą grupy był Rosjanin, Nikita Kuzmin, programista, który rozpoczął pracę nad Gozi jeszcze w 2005 roku. Wirus powoli infiltrował sieć i zarażone komputery, a Kuzmin był w swoich działaniach bardzo ostrożny - twierdzą amerykańskie organy ścigania.

Jak sprawdzić, czy nasz komputer może być zarażony? Jak zawsze, najlepszą odpowiedzią jest sprawdzony program antywirusowy oraz jego regularna aktualizacja.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wirus komputerowy | malware
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy