Google pod obstrzałem

Znana przeglądarka internetowa Google niedawno wprowadziła nową listwę narzędziową, którą można zainstalować "na Explorerze" celem "usprawnienia pracy z przegladarką". Jedna z jej opcji (wysyłanie do Google informacji o najczęściej oglądanych stronach) bardzo nie spodobała się odwiedzającym. Niektórzy z nich uważają nawet, że pod pozorem ułatwiania życia zaczęto ich podglądać.

Znana przeglądarka internetowa Google niedawno wprowadziła nową listwę narzędziową, którą można zainstalować "na Explorerze" celem "usprawnienia pracy z przegladarką". Jedna z jej opcji (wysyłanie do Google informacji o najczęściej oglądanych stronach) bardzo nie spodobała się odwiedzającym. Niektórzy z nich uważają  nawet, że pod pozorem ułatwiania życia zaczęto ich podglądać.

Jason Cattlett - szef organizacji Junkbusters dbającej o zachowanie prywatności w sieci stwierdził nawet: "Jeśli dowiemy się, że oni (tj. Google) przechowują te informacje - wytoczymy im proces". Rzecznik prasowy Google - David Krane - stwierdził w odpowiedzi, ze dane te są wykorzystywane jedynie w całości do celów statystycznych. "Przy tej ilości odwiedzin jakie notujemy - musielibyśmy zatrudnić wielu ludzi specjalnie do przeglądania danych" - powiedział Krane

CNET
Dowiedz się więcej na temat: Google
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy