Coraz więcej popup-ów

Z badania przeprowadzonego przez firmę Cyveillance wynika, ze juz ponad jedna trzecia najbardziej znanych serwisów stosuje denerwujące internautów reklamy typu "pop-up" i "pop-under". Pojawiają się one w jako okienka w dziwnych miejscach ekranu. Te drugie są jeszcze bardziej złośliwe - ich zamkniecie powoduje otwarcie nowych okien, czasem nawet w zwiększonej liczbie.

Z badania przeprowadzonego przez firmę Cyveillance wynika, ze juz ponad jedna trzecia najbardziej znanych serwisów stosuje denerwujące internautów reklamy typu "pop-up" i "pop-under". Pojawiają się one w jako okienka w dziwnych miejscach ekranu. Te drugie są jeszcze bardziej złośliwe - ich zamkniecie powoduje otwarcie nowych okien, czasem nawet w zwiększonej liczbie.

Nową "modą" w zakresie reklam jest tzw. "mouse trapping". Zastosowanie tych technik uniemożliwia zamkniecie okna, czy powrót opcją "Back" w przeglądarce do poprzednio oglądanej strony. Tę technikę stosuje na razie ok. 5 procent serwisów. Badania Cyveillance objęły ponad 100,000 serwisów. Szef zespołu opracowującego raport - Brian Murray z Cyveillance ostrzega firmy przed tak nachalnymi metodami reklamowymi. "Powodują one zwiększenie frustracji internautów, która w końcu może obrócić się przeciwko serwisom stosującym takie metody" - twierdzi Murray.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy