Chińskie szkoły zaatakowały Google

Jak donosi "The New York Times", ostatnie ataki na Google i inne duże amerykańskie firmy zostały przeprowadzone z terenu dwóch chińskich uczelni. Jedna z nich ma bliskie związki z armią Państwa Środka. Do takich wniosków doszli badający sprawę eksperci, w tym specjaliści z Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA).

Przypomnijmy, że przed kilkoma tygodniami odkryto, iż od wielu miesięcy - teraz wiemy, że co najmniej od kwietnia 2009 roku - przeprowadzano ataki, których celem była kradzież tajemnic handlowych, kodów komputerowych oraz danych ze skrzynek pocztowych chińskich opozycjonistów. Od samego początku podejrzewano, że ataki zapoczątkowano w Chinach.

Teraz amerykańscy specjaliści zdobyli dowody, które wskazują na konkretne uczelnie i zajęcia. Ataki zostały przeprowadzone z szanghajskiego uniwersytetu Jiao Tong oraz ze szkoły zawodowej Lanxiang, z klasy prowadzonej przez ukraińskiego informatyka.

Reklama

Uniwersytet Jiao Tong może pochwalić się bardzo wysokim poziomem nauczania informatyki. Niedawno jego studenci wygrali organizowany przez IBM-a konkurs, w którym pokonali swoich kolegów z takich uczelni jak m.in. Uniwersytet Stanforda.

Z kolei wielka szkoła zawodowa Lanxiang została założona przy pomocy armii i szkoli informatyków na jej potrzeby. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że systemem informatycznym szkoły zarządza firma blisko związana z Baidu, największą chińską wyszukiwarką i konkurentem Google.

Mariusz Błoński

kopalniawiedzy.pl
Dowiedz się więcej na temat: szkoly | specjaliści | The New York Times | szkoły | Google
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy