Botnet Rustock ofiarą Microsoftu

Microsoftowi udało się zamknąć kolejny wielki botnet. Rok po pokonaniu botnetu Waledac firma z Redmond zadała ostateczny cios Rustockowi.

Koncern złożył sądowy pozew przeciwko anonimowemu operatorowi Rustocka, skarżąc się, iż narusza on jego znaki handlowe. Udało mu się uzyskać zgodę sądu na fizyczną konfiskatę serwerów botnetu. Oczywiście odbywało się to we współpracy z odpowiednimi władzami. Na podstawie nakazu sądu zajęto serwery pięciu firm hostingowych w siedmiu miastach USA. Przejęto też kontrolę nad adresami IP wykorzystywanymi przez botnet.

- Teraz współpracujemy z dostawcami internetu oraz specjalistami ds. bezpieczeństwa i pomagamy właścicielom komputerów na całym świecie w oczyszczeniu ich maszyn z kodu botneta - stwierdził Richard Boscovich z Microsoft Digital Crimes Unit. Główna lekcja wynikająca z naszych działań jest taka, że jeśli chcemy osiągnąć sukces w walce z botnetami, musimy współpracować - dodał.

Eksperci oceniają, że do botnetu podłączonych było do miliona komputerów. Rustock mógł wysyłać do 30 miliardów e-maili dziennie.

Mariusz Błoński

Reklama
kopalniawiedzy.pl
Dowiedz się więcej na temat: spam
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy