Atak ukierunkowany - wielkie zagrożenie

Ataki ukierunkowane mają na celu potajemną kradzież danych z systemów firmy. W najbliższej przyszłości zagrożenia tego typu staną się częstsze i bardziej wyrafinowane, uderzając w małe, średnie i duże organizacje – dlatego tak ważna jest znajomość metod, które stosują cyberprzestępcy.

Trend Micro publikuje raport podsumowujący ataki ukierunkowane w 2014 roku oraz grę, która umożliwia użytkownikowi wcielenie się w rolę CIO dużej firmy i trening podejmowania  kluczowych decyzji dotyczących bezpieczeństwa informatycznego. Na co dzień wolimy wierzyć, że nieszczęśliwe wypadki spotykają kogoś innego, nie nas. Niestety, jeśli chodzi o ataki ukierunkowane wymierzone w przedsiębiorstwa, realistyczne pytanie nie brzmi "czy?", ale "kiedy?" staniemy się ich ofiarą.

- O skali problemu może świadczyć to, że niedawno Komisja Nadzoru Finansowego wydała na podstawie opinii Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ostrzeżenie o możliwych w najbliższym czasie atakach na infrastrukturę teleinformatyczną"- mówi Michał Jarski, dyrektor sprzedaży na Europę Centralną i Wschodnią. - Dla firm i instytucji, które nie są odpowiednio przygotowane, skutki ataku ukierunkowanego mogą okazać się katastrofalne. Kiedy już dojdzie do wycieku danych, organizacje tracą swoje cenne zasoby, cierpi również ich reputacja. Pomimo zmian, jakie z roku na rok są obserwowane w krajobrazie ataków ukierunkowanych, jedno jest pewne - przedsiębiorstwa muszą wdrożyć skuteczniejsze strategie, które pozwolą im wykryć ewentualne zagrożenia i ochronić cenne zasoby przed dostaniem się w niepowołane ręce - dodaje Michał Jarski.

Reklama

Realność zagrożeń tego typu potwierdzają niezależne instytucje jak CERT.GOV.PL, opisujące jawną, bieżącą aktywność kampanii szpiegowskich o nazwach EnergeticBear, DragonFly, czy SandWorm skierowanych przeciwko instytucjom rządowym oraz firmom z sektora energetycznego w Polsce. 

Atak ukierunkowany

Atak ukierunkowany (inaczej atak APT) składa się z sześciu etapów: gromadzenie informacji, określanie punktu wejścia, komunikacja z serwerami C&C, ruch poziomy i propagacja w sieci, wykrywanie zasobów, kradzież danych. Cyberprzestępcy stosują różne metody, także socjotechnikę - wszystko to w celu pozyskania informacji.

Zespół badaczy z firmy Trend Micro opublikował raport podsumowujący ataki typu APT, które miały miejsce w minionym roku. Raport uwzględnia informacje pochodzące z monitorowanych przez Trend Micro serwerów typu Command&Control. Najważniejsze wnioski płynące z raportu:

- Z uwagi na specyficzny charakter ataków ukierunkowanych, wykrycie ich sprawców  jest bardzo trudne, cyberprzestępcy postawili sobie bowiem za cel niepozostawianie śladów w obrębie atakowanej sieci. Niezależnie jednak od tego, kto stoi za danym atakiem tego typu, wszystkie mają na celu gromadzenie i potajemną kradzież poufnych danych.

- Zastosowane przez firmy rozwiązania w wielu przypadkach nie były w stanie powstrzymać cyberprzestępców. Uznawane powszechnie za bezpieczniejsze urządzenia firmy Apple również były obiektem ataków i mogły służyć do infiltracji sieci i późniejszego szpiegowania.

- W 2014 roku obserwowane były nowe metody stosowane przez cyberprzestępców, którzy oprócz luk typu zero-day wykorzystywali także legalne narzędzia dostarczane przez producentów systemów operacyjnych jak Windows PowerShell czy platformy do przechowywania danych w chmurze, np. Dropbox.

- Ataki ukierunkowane pozostają problemem o charakterze globalnym. Bazując na przykładach monitorowanych przez Trend Micro w 2014 roku eksperci stwierdzili, że główne państwa, w których znajdowały się serwery C&C to Australia, Brazylia, Chiny, Egipt i Niemcy. Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny nie były już ulubionym celem cyberprzestępców - komunikacja z serwerami C&C prowadzona była z wielu krajów.

- W 2014 roku mieliśmy do czynienia zarówno z atakami mającymi charakter polityczny, jak i umotywowanymi wyłącznie finansowo. Przykładem ataku pierwszego typu jest operacja Pawn Storm. Cyberprzestępcy biorący udział w tym ataku przeprowadzili szeroko zakrojoną akcję ukierunkowaną na szpiegostwo polityczne. Za cel obrano  organizacje o charakterze militarnym, placówki dyplomatyczne, agencje obrony i media w Stanach Zjednoczonych oraz w krajach będących sojusznikami USA. Ataki były wymierzone również w pracowników polskiego rządu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: haker | cyberwojna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama