14 lutego – święto zakochanych i cyberprzestępców

Walentynki już na dobre zadomowiły się w polskim kalendarzu. To ważny dzień nie tylko dla zakochanych, ale również dla hakerów, którzy korzystają ze wzmożonej aktywności w sieci ludzi poszukujących miłości. A w okolicach 14 lutego internauci o 40 proc. częściej niż zwykle dzielą się przez Internet kompletami poufnych informacji. Wykorzystują do tego nie tylko komputery prywatne, ale też służbowe.

Badania przeprowadzone przez Intel Security pokazały, że w czasie okołowalentynkowym ludzie dużo intensywniej dzielą się w sieci swoimi danymi osobowymi, narażając się na ataki cyberprzestępców. Robią to głównie w portalach randkowych. Ankietę przeprowadzono wśród 4327 użytkowników takich serwisów z różnych krajów (Europa i USA) w wieku od 18 do 55 lat. Wyniki są niepokojące – pokazują, że bezrefleksyjnie dzielimy się różnymi rodzajami poufnych danych, poczynając od intymnych zdjęć, kończąc na hasłach do osobistych kont bankowych, mailowych i społecznościowych.
 
Jak się okazuje, bardziej skorzy do dzielenia się intymnymi zdjęciami są mężczyźni – aż 75 proc. badanych panów (25-34 lata) odpowiedziało, że udostępnienie takiej fotografii obcej osobie nie stanowi to dla nich problemu. Trochę starsi (45-54 lata) decydują się na taki krok już nieco rzadziej (51 proc.), ale i tak dużo częściej niż kobiety. Do takiego działania przyznało się tylko 11 proc. pań w tej samej grupie wiekowej. Młodszych kobiet (25-34 lata) dotyczy to w 55 proc..
 
Bardzo niepokojące są wyniki dotyczące dzielenia się w sieci informacjami o sobie. Prywatne informacje udostępnia innym aż 34 proc. wszystkich badanych użytkowników portali randkowych! 79 proc. z nich udostępnia zdjęcia, 58 proc. datę urodzenia, 59 proc. informację o wykonywanym zawodzie, 45 proc. adres e-mail, a także numer telefonu (20 proc.) oraz adres pracy lub domu (11 proc.).
 
Pokolenie z przedziału 25-34 lata dwukrotnie częściej (14 proc.) dzieli się w internecie hasłami do kont osobistych (bankowych czy tych w social mediach) niż ludzie trochę młodsi, w wieku 18-24 lata.
 
- Musimy w końcu wszyscy zdać sobie sprawę – niezależnie od tego, ile mamy lat – że cyberprzestępcy czekają na każdy nasz beztroski i lekkomyślny krok – mówi Arkadiusz Krawczyk, Country Manager w Intel Security Poland. – Cyberprzestępczość to dziś świetnie prosperujący biznes. Na czarnym rynku można kupić loginy do kart kredytowych i debetowych, dane logowania do rachunków bankowych czy internetowych serwisów płatniczych. Najczęściej hakerzy wchodzą w ich posiadanie bez żadnego wysiłku.  
 
Nie tylko przy okazji Walentynek warto zastanawiać się nad tym, po co, komu i jakie dane udostępniamy. Bardzo często bowiem nasze zachowania z życia prywatnego przenosimy na grunt zawodowy – do pracy, w której na szkody związane z kradzieżą danych narażamy już nie tylko siebie, ale całą organizację.
 
Szczególnie uważnym należy być, wykorzystując do pracy prywatne urządzenia (trend BYOD). Surfujemy po internecie i portalach randkowych, a zaraz po tym otwieramy służbowe maile i załączniki pełne poufnych informacji. Zwracajmy baczną uwagę na podejrzane maile (tak zwane maile typu phishing), nie dajmy się zapraszać nieznajomym w social mediach, loginy i hasła ustawiajmy tak, aby nie zawierały naszego roku urodzenia i innych informacji, z których można skompletować całkiem pokaźny i cenny pakiet danych, blokujmy nasz telefon hasłem i pod żadnym pozorem nie wysyłajmy obcym swoich zdjęć. Miłość – szczególnie ta walentynkowa – z reguły nie trwa wiecznie, zdjęcia w sieci pozostają na zawsze!

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: walentynki | cyberbezpieczeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy