Z GPS do rzeki

Kierowca z Norfolk zawierzył wskazówkom swojego systemu nawigacji satelitarnej GPS i wjechał prosto do rzeki.

Pracownik firmy przewozowej jadąc do Castle Acre, zboczył z trasy i znalazł się kilkaset metrów od brzegu rzeki Nar. Na szczęście nie wiózł akurat pasażerów - donosi gazeta "Lynn News".

- Ktoś inny na jego miejscu zatrzymałby się i wycofał, ale skoro GPS kazał mu jechać dalej, więc tak zrobił - tłumaczyła właścicielka firmy przewozowej Pat Bowles.

Koledzy z pracy mieli potem używanie.

- Inni kierowcy przychodzą teraz czasem do pracy z rurkami do nurkowania. Niektórzy nas pytają, kiedy zaczniemy organizować wycieczki po rzece - twierdzi Bowles.

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy