Ulga dla pamięci?

Zawrotne tempo rozwoju naszej cywilizacji powoduje, że gwałtownie rośnie ilość informacji, jakie każdy z nas musi spamiętać.

Ponieważ z wiekiem coraz gorzej radzimy sobie z przypominaniem różnych faktów, pojawiają się pomysły, aby wspomóc nasz biologiczny komputer za pomocą maszyn cyfrowych.Takimi właśnie "protezami mózgu" zajmuje się Gordon Bell, szef działu Media Presence Research Group firmy Microsoft. Technologia tzw. pamięci zastępczej oczywiście jeszcze nie powstała, a system który ma umożliwić rejestrowanie, przeszukiwanie oraz odtwarzanie wszystkich wydarzeń z naszego życia to raczej odległa przyszłość. Niemniej namiastka tej technologii już istnieje i nazywa się MyLifeBits.

Reklama

Bell od dziesięciu lat prowadzi bowiem szczegółowy cyfrowy dziennik zawierający dokumenty, zdjęcia i nagrania, oraz pracuje nad metodami pozwalającymi na opanowanie ogromnych ilości danych. Obecnie nosi on także specjalną kamerę SenseCam, która samodzielnie robi zdjęcia, gdy tylko sterujący nią algorytm uzna to za stosowne. MyLifeBits stara się nie tylko zbierać, ale także uporządkować zebrane informacje. W systemie dostępna jest wyszukiwarka, za pomocą której można m.in. odnajdywać powiązania między wskazanymi osobami czy miejscami. Zdaniem Bella, oprogramowanie opracowywane przez jego zespół będzie w przyszłości nie tylko uzupełniało naszą pamięć: w przyszłości ono ma naszej pamięci dorównać...

Przemysław Kobel

Kopalnia Wiedzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy