Rosja i Japonia lecą na Księżyc

Na konferencji Global Space Exploration poznaliśmy cele kosmicznych wypraw kilku znaczących państw, w tym Japonii i Rosji.

Wyprawy w przestrzeń były przez wiele lat zdominowane przez NASA i jej flotę wahadłowców. Ważnym projektem, na znacznie szerszą skalę, wciąż jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna - aktualnie zaopatrywana przez rosyjskie statki Soyuz. Astronautyka stanęła jednak na rozdrożu, a coraz wyżej zaczynają mierzyć nieliczący się dotąd gracze - również ci prywatni. Swoje ambitne plany kilka miesięcy temu zdradzili Rosjanie, a na wtorkowej konferencji w Waszyngtonie potwierdził je szef agencji kosmicznej Roscomos - Vladimir Popovkin. Podobne założenia ma również japońska JAXA.

Obie potęgi zainteresowane są Księżycem. Nasi wschodni sąsiedzi planują udać się na srebrny glob i założyć na nim bazę. - Nie mówimy o powtórzeniu tego, czego ludzkość dokonała 40 lat temu. Mówimy o ulokowaniu tam na stałe baz - powiedział Popovkin.

Japonia również chce wylądować na powierzchni Księżyca. Nie wiemy jednak czy ma w planach zostać tam na dłużej. Jeżeli tak, to w grę mogłaby wchodzić współpraca z Rosją. Taka misja, szczególnie załogowa, jest ogromnym i niezwykle kosztowym przedsięwzięciem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Księżyc | Rosja | Japonia | misja kosmiczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy