Problemy z rosyjską misją na Fobos

Wystrzelona przez Rosjan sonda Fobos-Grunt, na pokładzie której znajduje się "Chomik", czyli urządzenie badawcze skonstruowane przez polskich naukowców, ma problemy.

- Rosyjska sonda Fobos-Grunt została wystrzelona we wtorek wieczorem z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie w kierunku jednego z księżyców Marsa - Fobosa. Jej celem jest przywiezienie z powrotem na Ziemię bezcennego ładunku, czyli 200 gramów gruntu Fobosa. Na orbitę wokółmarsjańską sonda wejdzie dopiero w październiku 2012 roku. Na powierzchni Fobosa wyląduje w lutym 2013 roku.

Takie były plany, jednak po starcie rosyjska agencja kosmiczna przestała informować media o tym, co dzieje się z sondą. Nad ranem okazało się, że Rosjanie stracili kontakt z Fobos-Grunt, nie mogąc jej zlokalizować. - Mieliśmy naprawdę długą noc - powiedział szef rosyjskiej agencji,Władimir Popowkin. Według niego, sondzie nie udało się zająć zakładanej przez plan misji pozycji, przez co silniki mające kierować sondę do miejsca misji nie zostały uruchomione. Nie wiadomo, czy usterka jest spowodowana wadliwym oprogramowaniem czy awarią sprzętu. Ten pierwszy problem można rozwiązać poprzez aktualizację oprogramowania - można ją dokonać z Ziemi. Jeśli przeszkodą jest wada konstrukcyjna lub awaria techniczna - misja jest skazana na porażkę.

Reklama

Czym jest "Chomik"?

Wspomniany "Chomik" to penetrator geologiczny skonstruowany przez uczonych z Centrum Badań Kosmicznych PAN. - Rosjanie też mają urządzenia do pobierania gruntów, ale mogą pobierać jedynie materiały z miękkiego gruntu. My wykonaliśmy urządzenie do pobierania twardych materiałów, nawet ze skał" - powiedział PAP kierownik projektu "Chomik" - dr Jerzy Grygorczuk.

"Chomik" choć jest urządzeniem bardzo złożonym, waży zaledwie 1,4 kg. Zawiera trzy główne podzespoły: penetrator, elektronikę sterującą i mechanizm blokująco-zwalniający. Blokada zabezpiecza instrument przed wibracjami i przeciążeniami podczas startu i lądowania na Fobosie.

- Polskiemu urządzeniu w zebraniu księżycowej próbki pomoże rosyjski manipulator, z którym będzie on połączony. "Chomik" będzie umocowany jako końcówka manipulatora, który przetransportuje nasze urządzenie z pokładu lądownika do gruntu. Później, jak już nabierze gruntu, odtransportuje je do głównej kapsuły, gdzie "Chomik" zostanie odłączony" - opisał naukowiec.

Dlaczego chcemy zbadać Fobos?

Dr Grygorczuk tłumaczy, że ścierają się różne koncepcje tego, jak powstał ten marsjański księżyc. - Fobos to niezwykle ciekawy obiekt. Być może przypomina bryły z obrzeży Układu Słonecznego, tworzące za orbitą Neptuna pas Kuipera. Najbardziej znanym przedstawicielem tej grupy jest Pluton" - wyjaśnia dr Joanna Gurgurewicz.

Jednak - jak przypominają specjaliści z CBK - według konkurencyjnej hipotezy księżyc ten nie został przechwycony przez Marsa, lecz uformował się na jego orbicie. Pomiary przeprowadzone przez instrument "Chomik" oraz analiza pobranej za jego pomocą próbki pomogą rozwikłać tę zagadkę. "Wyjaśnienie tego, jak powstał Fobos przyniesie interesujące informacje na temat tego, jak powstał cały Układ Słoneczny i planetarny" - wytłumaczył dr Grygorczuk.

- Pobieranie próbek nie będzie trwało dłużej niż kilka dni, dlatego na przełomie lutego i marca wystartuje z powrotem z powierzchni Fobosa. W sierpniu 2014 r. planowane jest lądowanie kapsuły powrotnej na Ziemi - powiedział uczony.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: sonda | problemy | Mars
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy