Prąd z przejeżdżającego auta

Wśród wielu pomysłów na uzyskiwanie darmowego prądu pojawiła się nowa koncepcja. Genialnie prosta, ale czy zadziała? Chodzi o pozyskiwanie energii dzięki podmuchom powietrza wytwarzanym przez pędzące autostradą samochody.

Projekt ten zainicjowała francuska firma APRR. Zaprojektowała ona nowy typ wiatraka napędzanego podmuchami wywołanymi przez jadące autostradą A6 duże pojazdy, jak na przykład ciężarówki z ładunkiem. Prototypowy wiatraczek już działa, a jego celem jest zbadanie, ile energii elektrycznej można zyskać w ten sposób.

Z wyliczeń urządzenia wynika, że każdego dnia odcinek autostrady, przy którym stoi, pokonuje około 5 tysięcy dużych pojazdów. Jeżeli wyniki będą obiecujące, takie wiatraczki będą mogły zasilać fotoradary, kamery czy tablice informacyjne przy drogach. Ogólnie wszystko, co zużywa do 2 kWh.

- Koszty położenia kabli i konserwacji tych urządzeń elektrycznych są bardzo wysokie, rzędu dziesiątek tysięcy euro. Testowaliśmy najpierw małe modele turbin wiatrowych "normalnych". Ale nie dają one wystarczająco dużo energii i trzeba uzupełniać ją z baterii i paneli słonecznych - powiedział Bernard Aversenq, który kieruje projektem.

Reklama

Henryk Tur

Gadżetomania.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy