Księżycowa baza za głosy wyborców

Jeden z potencjalnych kandydatów na przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych postanowił w oryginalny sposób zawalczyć o wyborców. W przypadku zwycięstwa, obiecuje on kontynuowanie badań kosmosu oraz zbudowanie bazy na Księżycu.

Newt Gingrich jest republikaninem i ma szansę zostać oficjalnym kandydatem Partii Republikańskiej w listopadowych wyborach prezydenckich, stając do walki z Barackiem Obamą. W walce o fotel prezydenta najpotężniejszego państwa globu, Gingrich składa nietypowe obietnice.

Ogłosił on, że jeżeli ostatecznie trafi do Białego Domu to postawi na rozwój badań kosmosu. Podstawą do dalszych wypraw międzyplanetarnych ma być zbudowanie bazy na Księżycu, którą miałaby powstać w przeciągu najbliższych 8 lat. Następnym celem załogowych misji Amerykanów będzie oczywiście Mars, a ten zostanie zdobyty przy założeniu strategi Gingricha przed końcem następnej dekady.

Reklama

Ambitne plany mogą nieco dziwić, zwłaszcza że NASA do tej pory nie wyrażała chęci kolonizacji Srebrnego Globu. Republikanin ma jednak kilka pomysłów, dzięki którym budżet na dalszą eksplorację kosmosu może być znacznie wyższy niż obecnie. Zgodnie ze słowami Gingricha, księżycowa baza spełniałaby funkcje naukowe, turystyczne, a także wydobywcze. Powstanie kopalni byłoby w takim wypadku jedynie kwestią czasu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: NASA | Księżyc | Kosmos | Planety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama