Korea Północna rusza na podbój kosmosu

Korea Północna już dwukrotnie planowała wystrzelić w przestrzeń kosmiczną swojego własnego sztucznego satelitę. W kwietniu bieżącego roku podejmie kolejną próbę.

Historia wypraw Korei Północnej w kosmos sięga 31 sierpnia 1998 roku, kiedy to z Musudan-ri przy użyciu rakiety Paektusan wystrzelono satelitę Kwangmyongsong-1. Północnokoreańska Centralna Agencja Prasowa (KCNA) poinformowała 1 września, że misja zakończyła się sukcesem, a satelita został umieszczony na orbicie okołoziemskiej. Niestety, reszta świata poddaje w wątpliwość sukces tej misji, bowiem żaden inny kraj nie wyśledził trajektorii satelity na nocnym niebie.

Z Kwangmyongsong-2 było prościej. 5 kwietnia 2009 roku Korea Północna przeprowadziła nieudaną próbę wystrzelenia satelity, którego umieszczono na rakiecie nośnej Unha-2. Nie zadziałał trzeci moduł rakiety, w efekcie czego Kwangmyongsong-2 zamiast na orbitę okołoziemską trafił do Pacyfiku. Wydawało się, że po tych niepowodzeniach plany północnokoreańskiej dominacji w kosmosie pozostaną jedynie mrzonką. Aż do teraz.

Zaledwie kilka dni temu władze Korei Północnej poinformowały, że między 12 a 16 kwietnia 2012 roku podjęta zostanie próba wystrzelenia satelity obserwacyjnego Ziemi. Jak nietrudno się domyślić, satelita nazwany został Kwangmyongsong-3 (co znaczy "jasna gwiazda") i zostanie wyniesiony w przestrzeń kosmiczną za pomocą rakiety Unha-3.

Reklama

Nieznane pozostają szczegóły techniczne Kwangmyongsong-3, bowiem wszystkie plany i projekty satelity są trzymane przez północnokoreańskie władze w ścisłej tajemnicy. Nie jest również jasne czy Kwangmyongsong-3 jest całkowicie północnokoreańskim produktem, czy też opracowano go przy pomocy innego państwa (np. Iranu). Szacuje się jednak, że opisywany satelita to stosunkowo niewielki obiekt o masie nie większej niż 30 kg.

Dokładne zadania Kwangmyongsong-3 nie są znane, lakoniczne wypowiedzi północnokoreańskich przedstawicieli o czysto naukowej obserwacji Ziemi, nie satysfakcjonują. Lot rakiety nośnej Unha-3 nie będzie miał jednak wpływu na sąsiadujące kraje.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: podbój kosmosu | satelita | Rakieta kosmiczna | Korea Północna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy