Kinect pomaga chirurgom w kolejnych szpitalach

O tym, że Kinect - śledzący ruch ciała sensor Microsoftu - jest wykorzystywany nie tylko do gier wideo wiadomo od dawna. Urządzenie tym razem zawitało do jednego z londyńskich szpitali, gdzie pomaga zachować skupienie chirurgom podczas skomplikowanych operacji.

Lekarze wykorzystują najbardziej podstawową funkcję Kinecta - rozpoznawanie i śledzenie ruchów ciała przez wbudowaną kamerkę. Umożliwia to przeglądanie generowanych na monitorach zdjęć rentgenowskich lub danych pacjenta w czasie rzeczywistym, bez konieczności odchodzenia od stołu operacyjnego. Pozwala zaoszczędzić to cenne sekundy, które niejednokrotnie decydują o życiu lub śmierci pacjenta.

Chirurdzy ze szpitala Guy's and St Thomas' w Londynie rozpoczęli program pilotażowy mający na celu weryfikację faktycznej przydatności Kinecta na salach operacyjnych. Po kilku pierwszych dniach użytkowania, kontroler Microsoftu stał się wręcz podstawowym narzędziem zespołu operacyjnego. Lekarze zaznaczają, że dzięki bezdotykowej obsłudze możliwe jest utrzymanie sterylnego środowiska na sali.

- Do tej pory na sali operacyjnej musieliśmy prosić asystentów o manipulację przy zdjęciach, gdy ich faktycznie potrzebowaliśmy. Teraz wszystko stało się prostsze i bardziej intuicyjne - powiedział Tom Carrell, jeden z lekarzy biorących udział w realizacji projektu.

Reklama

Przydatność Kinecta w służbie zdrowotnej jest nieoceniona. Cały czas trwają jednak prace nad jego ulepszeniem.

- Myślisz: Kinect i do głowy przychodzi ci scenariusz skaczących po pokoju, wymachujących kończynami nastolatków. Na salach operacyjnych nie ma aż tyle miejsca, ale i tak będziemy się odpowiednio zaadoptować je do wykorzystania Kinecta - podsumował Gerardo Gonzalez z działu Microsoft Research w Cambridge.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kinect | operacje | chirurgia | Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy