Dragon - statek kosmiczny do wynajęcia

25 maja do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przycumował pierwszy prywatny statek - wrócił na Ziemię 31 maja. Czym tak naprawdę jest owa maszyna? W jakich misjach weźmie udział?

Kapsuła powróci na ziemię (wodowanie) w okolicach 17:45 czasu polskiego.

Mianem Dragon określa się rodzinę wielofunkcyjnych statków kosmicznych opracowanych przez prywatną firmę Space Exploration Technologies (Space X). Projekt ma korzenie w 2004 roku, jednak do roku 2006 prace nad jego rozwojem przebiegały w tajemnicy. Właśnie wtedy okazało się, że przedsięwzięcie będzie realizowane w ramach ogłoszonego przez Narodową Agencję Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej programu COTS, czyli komercyjnych usług transportu kosmicznego. Jego założeniem było wyłonienie prywatnych graczy, mogących podjąć się budowy pojazdów przeznaczonych do wynoszenia w przestrzeń ludzi i ładunków.

Reklama

Space Exploration Technologies otrzymuje kontrakt

W pierwszej fazie programu pod uwagę wzięto Space X i Rocketplane-Kistler (RpK). Drugi z graczy został później wykluczony z powodu niewypełnienia założeń finansowanych i technologicznych, postawionych przez organizatorów. W jego miejsce wszedł Orbital Sciences Corporation (Orbital). Ostatecznie w 2008 roku obu firmom zostają przydzielone kontrakty na zaopatrywanie ISS.

Wspomniany kontrakt wiązał się naturalnie ze znacznym dofinansowaniem - rzędu 1,6 mld dol., co stanowi ponad 30 proc. całego budżetu. W ramach umowy statki Space X wykonają 12 lotów na ISS, a tym samym dostarczą na pokład stacji ponad 20 tys. kg wyposażenia. Pierwszy z nich odbył się dosłownie kilka dni temu.

W 2010 roku kapsuła Dragon pomyślnie zakończyła swój pierwszy lot. Po wyniesieniu na orbitę przez rakietę Falcon 9, dwa razy okrążyła Ziemię, po czym miękko wylądowała w wodach oceanu. Najważniejszy test odbył się jednak 22 maja 2012 roku. Ta sama rakieta wyniosła statek w przestrzeń, po czym rozpoczął on rejs do ISS. Pomyślnie zakończony manewr dokowania miał miejsce w piątek 25 maja. Dragon pochwycony przez ramię Canadarm2 został skierowany do właściwego portu w celu opróżniania z ładunku.

Historyczny start rakiety Falcon 9 wraz z kapsułą Dragon

Dragon wesprze rządowe agencje

ISS jest przedsięwzięciem realizowanym przez wiele państw. Przyszłość stacji stała się jednak niepewna pod rządami prezydenta Busha, który planował zdjęcie jej z orbity na początku 2016 roku. Ostatecznie jego następca, Barack Obama, przedłużył finansowanie do 2020 roku. Utrzymanie kolosa jest jednak niezwykle kosztowne. Jego załoga musi być stale zaopatrywana, czym zajmują się obecnie rosyjskie statki Soyuz. Wcześniej tą ważną rolę odgrywały amerykańskie wahadłowce, a swoje trzy gorsze dorzucili Europejczycy i Japończycy. Cały czas mówimy jednak o lotach organizowanych przez agencje rządowe - NASA, ESA (Europa), ROSCOMOS (Rosja) i JAXA (Japonia).

Space X jest nowym i przede wszystkim prywatnym graczem. W ramach podpisanego w 2008 roku kontraktu, Dragon poleci na ISS dwanaście razy. Wszystkie loty odbędą się w latach 2012-2015, przy czym istnieje duże prawdopodobieństwo, że umowa zostanie przedłużona. Transportem wyposażenia zajmuje się kapsuła Dragon Cargo. Nie mniej ważna jest wersja załogowa, którą będą podróżować astronauci oraz eksperymentalna.

Pięciometrowy stożek

Kapsuła Dragon ma kształt stożka i jest, co niektórym może wydać się dziwne, niewielkich rozmiarów. W zależności od wersji (załogowej lub cargo) mierzy od 5,2 do 7,2 m wysokości (przy czym podstawowy element ma dokładnie 2,9 m, a zmienna jest wysokość doczepianego modułu, w którym przewożony jest ładunek) i 3,7 m szerokości. Jest wyposażony w dwa panele słoneczne, silniki Draco i osłonę termiczną PICA-X. Ta ostatnia chroni kapsułę podczas lotu przez atmosferę. Wewnątrz może panować temperatura od 10 do 46 stopni Celsjusza, przy wilgotności rzędu 25-75 proc.

Dragon jest wielokrotnego użytku. Oznacza to, że po przejściu przez atmosferę uwalniane są spadochrony, które mają zagwarantować mu miękkie lądowanie w wodach oceanu. Space X rozważa wyposażenia statku w osiem zmodyfikowanych silników SuperDraco, które umożliwiłyby pionowe lądowanie na lądzie. Okażą się one szczególnie istotne w kontekście przyszłych załogowych misji, w tym również na Marsa.

Rider, Lab i Red

Załogowy wariant kapsuły opracowano z myślą o transporcie maksymalnie 7 osób lub ładunku. Został on wyposażony w system umożliwiający ręczne podejście i dokowanie do ISS. Ma również system dokujący opracowany przez NASA. Standardowa misja zakłada, że oba obiekty będą połączone przez 180 dni, a jeśli zajdzie taka potrzeba, ten okres można wydłużyć do 210 dni.

18 maja 2012 roku na konferencji NASA Space X podało ceny za miejsce w miejsce w kapsule Dragon. W zależności od ilości pasażerów waha się ona od 20 do 140 mln dol. - w zależności od liczby pasażerów, a przypominam, że na pokładzie może się ich znaleźć maksymalnie siedmiu. Oferta Amerykanów jest zdecydowanie korzystniejsza od tego, co w tej chwili oferują Rosjanie. Za podróż Soyuzem należy zapłacić 63 mln dol.

Nie da się ukryć, że ceny wciąż są zaporowe, a na przygodę życia mogą sobie pozwolić najbogatsi. Sytuacja ulegnie zmianie, kiedy załogowe loty zaproponują inne prywatne firmy. Ich pojazdy są obecnie intensywnie testowane.

DragonLab

Wersja cargo może służyć jako latające laboratorium do testowania nowych i już istniejących rozwiązań. Oprócz ładunku na pokładzie znajdą się podsystemy napędu, mocy, awioniki, komunikacji, sterowania lotem, naprowadzania, nawigacji i kontroli termicznej. Całość ma ściśle określoną masę startową - do 6 ton oraz zejścia - 3 tony. Space X zaplanowało już dwie tego typu misje - na 2014 i 2015 rok.

Red Dragon

Pierwszy człon nazwy mówi wszystko - ta kapsuła w przyszłości wyląduje na powierzchni Marsa. Musi jednak przejść szereg modyfikacji, które zagwarantują jej bezpieczne przejście przez tamtejszą atmosferę.

Realizacja projektu ruszy pełną parą na przełomie 2012 i 2013 roku. Gotowy pojazd będzie przystosowany do samodzielnego startu, wejścia w atmosferę i lądowania na Czerwonej Planecie. Na pokład zabierze maksymalnie tonę ładunku. Producent przystosuje go do wykonywania odwiertów na głębokość od 1 do 3 metrów, w celu pobrania próbek zamarzniętej wody i ostatecznie - przebadania jej pod kątem obecności życia lub jego pozostałości.

Space X otwiera ważny rozdział w historii eksploracji kosmosu. Pokazał że przestrzeń stoi otworem przed każdą ambitną, ale i bogatą firmą. Już teraz kilku innych graczy rozwija swoje projekty, które w niedalekiej przyszłości pozwolą szerszemu gronu osób zobaczyć nasz glob w pełnej okazałości. Są i tacy, którzy jak twórca Dragona, pomogą narodowym agencjom w zaopatrywaniu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy