Chińczycy testują superszybki pociąg

Chińczycy testują superszybki pociąg, który rozpędza się do zawrotnych 500 km/h. Co ciekawe, w najbardziej zaludnionym kraju świata kursuje już kilka, niewiele wolniejszych składów. Gdzie koleją jeździ się najszybciej i o jakich prędkościach mowa?

Najwięcej inwestycji w rozwój szybkiej kolei ma miejsce w Azji, a dokładnie w Chinach i Japonii. Tamtejsi konstruktorzy prześcigają się w wymyślaniu coraz doskonalszych i bezpieczniejszych rozwiązań. To właśnie bezpieczeństwo jest czynnikiem spowalniającym rozwój i rozprzestrzeniane się nowoczesnego transportu. Zanim innowacyjne rozwiązania wejdą do użytku, muszą przejść wiele testów. Ostatnio został nim poddany kandydat do miana najszybszego składu nie tylko w Chinach, ale i na świecie.

Na lotnisko w Szanghaju kursuje magnetyczna kolej Maglev. Tamtejsze pociągi pokonują swoją trasę z prędkością 300 i 400 km/h, w zależności od pory dnia. Prędkość innego składu obsługującego trasę Pekin-Szanghaj (należącego do Beijing Shanghai High Speed Railway) osiąga 300 km/h przy 9 600 kW mocy trakcyjnej. Testowany obecnie model będzie się poruszał o ponad 200 km/h szybciej, a moc trakcyjna wzrośnie w jego przypadku do 22 800 kW.

Twórcą pociągu jest spółka Sifang Locomotive, należąca do największego w Chinach producenta pojazdów szynowych, firmy CSR Corp Ltd. Inspiracją dla projektanta był starożytny chiński miecz, a całość wykonano z lekkich tworzyw sztucznych, wzmocnionych włóknem węglowym. Urządzenie jest częścią ogromnego przedsięwzięcia rozpoczętego w 2006 roku. Ma ono na celu połączenie największych chińskich miast siecią trakcji o długości ponad 16 tys. km. Superszybkie pociągi zaczną po nich kursować przed końcem 2020 roku.

Reklama

Plany Chińczyków znalazły się w ogniu krytyki po serii niechlubnych incydentów. Za korupcję aresztowano szefa Chińskiego Ministerstwa Kolei. Według zachodniej prasy, podczas budowy maszyn i infrastruktury stosowano tańsze rozwiązania, które mogły zagrozić bezpieczeństwu pasażerów. Obawy te potwierdziło tragiczne zdarzenie, które miało miejsce w prowincji Zhejiang. Zderzyły się tam dwa superszybkie pociągi. W wyniku katastrofy zginęło ponad 40 osób.

Chińscy urzędnicy chcą obniżenia maksymalnej prędkości kursujących obecnie pociągów. Krytycznie odnieśli się również do najnowszego dzieła CSR. 500 km/h to zbyt wiele, takie prędkości są po prostu niepotrzebne - twierdzą. Zhao Xiaogang (szef CSR) w wywiadzie dla jednej z pekińskich gazet dyplomatycznie powiedział, że dla jego koncernu najważniejsze jest bezpieczeństwo pasażerów.

A jak sytuacja wygląda w naszym kraju? Polska szybka kolej ruszy przed 2015 rokiem. Centralą magistralę kolejową będą obsługiwać nowoczesne pociągi poruszające się z prędkością 200-250 km/h.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy