Sony Alfa 55 - inna lustrzanka

Mieliśmy szansę przetestować w "warunkach reporterskich" lustrzankę Sony Alfa 55 wraz z obiektywem 18-55 oraz 55-200. Oto nasze wrażenia.

Zacznijmy od faktów. Mieliśmy już szansę przetestować inny model z tej serii, Sony Alfa 33, i trzeba wyraźnie zaznaczyć, że wersja Alfa 55 różni się od tamtego modelu tak naprawdę jedynie parametrami, zatem dokładny opis funkcji i wielu rozwiązań można znaleźć w naszym teście "Sony Alfa 33 - nowy rodzaj lustrzanki". Wróćmy jednak do sedna.

Inna lustrzanka

Jak już pisaliśmy we wcześniejszym teście, w Alfie zastosowano rozwiązanie, które sprawia, że aparat ten trzeba uznać za konstrukcję wyjątkową. Mowa tu o nieruchomym, półprzepuszczalnym lustrze. Jak to działa? W tradycyjnym aparacie DSLR światło wpadające przez obiektyw do korpusu odbijane jest przez lustro i kierowane do wizjera oraz w stronę czujników autofokusa. Podczas fotografowania lustro unosi się i światło dociera także do serca aparatu, czyli do matrycy. Tak powstaje zdjęcie. Lustro jest nieruchome i część światła przenika przez nie bezpośrednio na matrycę, a część odbijana jest na czujniki AF.

Reklama

Efekt zastosowania przezroczystego lustra jest taki, że aparat pozbawiony został tradycyjnego wizjera (zastąpił go wizjer cyfrowy, taki jak w kompaktach i aparatach z wymienną optyką) lecz pozwala na ciągłe działanie podglądu na żywo z wykorzystaniem autofokusa opartego na detekcji fazy. Ostrość nastawiana jest bez przerwy, nie tylko podczas fotografowania, ale także w trakcie nagrywania filmów. Skutkiem ubocznym wykorzystania nietypowego lustra jest natomiast utrata światła docierającego do matrycy. Coś za coś.

W praktyce

Alfa 55 towarzyszyła nam podczas przygotowywania relacji z konkursu Imagine Cup 2011, największej na świecie olimpiady technologicznej. Setki osób, trudne ujęcia, konieczność uchwycenia "tego jednego" momentu. Przeciętnym kompaktem tego nie zrobimy, podobnie jak i przeciętną lustrzanką. Natomiast Alfa 55 poradziła sobie z tym zadaniem naprawdę dobrze, zarówno kiedy korzystaliśmy z kitowego obiektywu, jak i z obiektywu umożliwiającego wykonywanie zoomów, tak ważnych podczas tego typu wydarzeń. Zebrane zdjęcia z Imagine Cup 2011 wykonane Alfą 55 można znaleźć TUTAJ.

Drugim "aktorem" całego testu Alfy 55 był Nowy Jork, miasto, w którym odbywał się finał Imagine Cup. Trudno wyobrazić sobie bardziej filmowe, a co za tym idzie - fotogeniczne miasto. Podczas jego fotografowania szczególnie przydał się procesor ułatwiający fotografowanie w nocy. Czy to Manhattan nocą, czy to Statua Wolności lub Times Square - ze zdjęciami nie było problemów.

Podsumowanie

Sony Alfa 55 oczywiście nie jest lustrzanka dla profesjonalnych fotoreporterów, wręcz przeciwnie - jest to sprzęt dla fotoamatorów i półprofesjonalistów. A fakt, że Alfa 55 dała sobie radę także w warunkach, które jej stworzyliśmy, tylko potwierdza tylko ten opis.

Za omawiany zestaw przyjdzie nam zapłacić około 3,5 tys. zł.

Plusy:

+ Wysoka jakość zdjęć

+ Duża funkcjonalność i wygoda obsługi

Minusy:

- Brak wizjera optycznego

- Utrata światła docierającego do matrycy



Krótka specyfikacja:

Matryca: 23,5x15,6 mm CMOS (APS-C)

Rozdzielczość matrycy: 16,2 mln pikseli

Rodzielczość filmów: 1920x1080

Ekran LCD (cale): 3,0

Rodzaj pamięci: SD, SDHC, SDXC, MMC, MMCplus, HC MMCplus

Waga: 441 g

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy