Nowa linia bezlusterkowców uratuje Olympusa?

Olympus zamierza wprowadzić na rynek nową linię bezlusterkowców, funkcjonującą równolegle z aparatami z serii PEN. Producent ma także pracować nad kolejnym modelem z serii E - donosi Amateur Photographer za japońskim Digital Camera Magazine.

Działania te wskazywać mogą, że Japończycy usiłują odbudować poważnie nadszarpnięte zaufanie inwestorów, zbudować wizerunek firmy, która dba o innowacje i może konkurować z największymi - niezależnie od przeszkód w postaci nieuczciwych pracowników. Działania z pogranicza inwestowania w rozwój technologiczny i zabiegi PR-owe to świetna decyzja "Olka", która pomoże nadgonić czas stracony również z powodu tajskich powodzi.

Pod względem technikaliów, trudno orzec co Japończycy mają zamiar osiągnąć utworzeniem nowej linii aparatów typu EVIL, funkcjonującej jako alternatywa dla PEN-ów. Czy będzie chodziło o bardziej "profesjonalne" rozłożenie akcentów? Może nadchodzące modele stanowić mają coś w rodzaju łącznika pomiędzy sprzętem klas PEN i E? A może Olympus chce zapożyczyć koncepcję nowych aparatów od Nikona 1?

Zamiar zawarcia w nowej serii sprzętu wysokiej jakości wizjera elektronicznego przechyla szalę na korzyść pierwszej z wymienionych możliwości - czyżby Olek swoim CSC miał ambicję zawalczyć z dobrze odebranym przez testerów Sony NEX-7? Dwuznacznie brzmią w tym kontekście słowa marketing managera firmy Olympus - Haruo Ogawy, - że nowe modele powinny: "Pomóc bezlusterkowcom wkroczyć do głównego nurtu, zamiast pozwalać im pozostawać domeną hobbystów".

Reklama

Jeśli chodzi o nowy E, to wiadomo jedynie, że ma nadal wykorzystywać szkła systemu Cztery Trzecie. No cóż... Czekamy na szczegóły. Niestety, nie poznamy ich na pewno jeszcze przez długi czas - na razie przedstawiciele Olympusa odmawiają komentarza.

Piotr Dopart

http://fotoblogia.pl

Źródło informacji

Fotoblogia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy