Lustrzanka przyszłości?
Trochę jak aparat, trochę jak pad konsoli do gier - taka jest koncepcja lustrzanki zaprojektowanej przez Erin Fong.
Nova DSLR - bo tak brzmi nazwa prototypu - przypomina trochę bumerang lub nożyce. Zamiast klasycznego gripu, aparat wyposażony został w dwa składane, nazwijmy to, ramiona, między którymi umieszczono obiektyw. Na ramionach zainstalowane zostały wszystkie przełączniki i przyciski sterujące.
Koncepcja urządzenia nawiązuje do konstrukcji pada, wykorzystywanego w konsolach do gier. Jak zapewnia autorka projektu, Nova DSLR jest dużo łatwiejsza w obsłudze niż klasyczna lustrzanka i zapewnia większą swobodę kadrowania.
Innowacyjny pomysł Erin Fong to potwierdzenie trendu, występującego na rynku fotograficznym już od jakiegoś czasu - aparaty mają być niewielkie i lekkie (najlepiej, żeby mieściły się w kieszeni), mają być łatwe w obsłudze i zapewniać dobrej jakości zdjęcia. Owocem tej filozofii było np. powstanie standardu Mikro Cztery Trzecie - aparatów kompaktowych z wymienną optyką i matrycami z lustrzanek. Koncepcja ta rozwijana jest przez firmy Panasonic i Olympus, nad podobnymi rozwiązaniami pracuje też Samsung.
Ta ostatnia firma wpadła też ostatnio na pomysł, aby wyposażyć aparat kompaktowy w dodatkowy wyświetlacz LCD. Inny z fotograficznych potentatów - Nikon - postanowił z kolei zainstalować w cyfrówce projektor. Firma Sony zaprezentowała natomiast swego czasu aparat zasilany przy pomocy... dynama. Aparaty coraz częściej oferowane są też w limitowanych, fantazyjnie zdobionych seriach - lustrzanki dostępne w nietypowych kolorach lub też ozdobione kryształami Svarovskiego są już na porządku dziennym.
Im dziwniej, tym lepiej. Cyfrowa rewolucja sprawiła, że fotografia stała się powszechna, a rynek aparatów jest już tak nasycony, że producenci uciekają się do najrozmaitszych sposobów, by tylko "złowić" nowych klientów. Powstanie projektu Nova DSLR nie powinno więc dziwić. Pytanie brzmi: czy prototyp wejdzie do masowej produkcji?
