Zamrażają pensje swoich pracowników

Japońska centrala Sony postanowiła zamrozić pensje swoich pracowników - wszystko w ramach walki z kryzysem. Inni giganci japońskiej elektroniki zastanawiają się, czy nie postąpić podobnie.

Po zwolnieniach w firmie odpowiedzialnej za marki Walkman oraz Playstation przyszła pora na zamrożenie pensji - japońscy pracownicy Sony nie mają co liczyć na podwyżki oraz dodatki. W przeciwieństwie do innych japońskich korporacji, Sony nie podnosi pensji zależnie od lat przepracowanych w firmie, ale nagradza zatrudnionych za osiągnięcia oraz doświadczenie. W tym roku jednak nie zdecydowano się na zmiany w pensjach.

Jak podaje Agencja Reuters podobne kroki mogą podjąć także korporacje Toshiba, NEC i Hitachi. Problemy z zatrudnieniem w Japonii dotykają nie tylko firmy z segmentu elektroniki konsumenckiej - potentat fotografii cyfrowej Pentax planuje zwolnić połowę japońskich pracowników.

Reklama

Restrukturyzacja w Sony odbiła się także negatywnym echem we Francji. Serge Foucher, dyrektor zarządzający francuskim oddziałem Sony, oraz szef działu kadr Roland Betz, zostali zatrzymani na całą noc przez mieszkańców Pontonx-sur-l'Adour - zatrudnionych w zamykanej właśnie fabryce Sony.

Eksperci są zgodni, że rok 2009 będzie najtrudniejszymi 12 miesiącami w branży technologii od czasów kryzysu 2001 roku.

INTERIA.PL/AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy