Telewizor jutra - bez pilota i z internetem

Po smartfonach przyszedł czas "inteligentnych telewizorów". Dzisiaj odbiornik TV to nie tylko programy telewizyjne, ale także baza zdjęć i filmów oraz realna alternatywa dla komputera. INTERIA.PL miała szansę zobaczyć, jak będzie wyglądać telewizor jutra.

Nie lubimy pilotów. Giną w odmętach łóżka, łatwo ulegają wypadkom i zawsze leżą w najmniej odpowiednim miejscu. Sytuacja wydaje się beznadziejna, ale to tylko pozory. Przecież mogę powiedzieć "ścisz się", "uruchom przeglądarkę" lub "zmień na inny kanał". Gestami dłoni skorzystam z przeglądarki internetowej i aplikacji. Wszystko to znajduje się na moim profilu, skonfigurowanym według moich upodobań. Nie musze się do niego logować, przecież mój telewizor mnie zna i wie jak wyglądam. Brzmi jak sciencie-fiction? Niekoniecznie. Takie telewizory zobaczymy na sklepowych półkach jeszcze w tym roku.

Reklama

Głos, gest i twarz

Telewizję połączono z internetem w 2010 roku. Szybko skorzystali z niej najwięksi producenci, m. in.: Samsung, LG, Panasonic, Sony, Toshiba czy Philips. Koncerny starają się jak mogą, aby obsługa ich urządzeń była jak najprostsza i co najważniejsze - oferowała dostęp do YouTube'a, Facebooka czy Twittera. Na praskim Samsung Forum 2012, w którym uczestniczył także dziennikarz INTERIA.PL, Koreańczycy pokazali, że dla nich Smart TV ("inteligentny telewizor") to przede wszystkim "poszerzanie granic". Swoją koncepcje oparli na trzech filarach: Smart Interaction, Smart Content i Smart Evolution.

Samsung wyposażył swoje telewizory w kamerkę, która rozpozna twarze użytkowników i uruchomi skonfigurowane przez nich profile. Odczytuje również gesty, które umożliwiają poruszanie się po menu, obsługę aplikacji i przeglądarki internetowej. Wykonywanie najprostszych czynności, takich jak zmiana kanału i głośności odbywa się z wykorzystaniem komend głosowych. Telewizor bezbłędnie reaguje na określone polecenia i co najważniejsze - w naszym języku. Polska może czuć się w tej kwestii wyróżniona, ponieważ Skandynawowie czy Rosjanie nie znajdą w ustawieniach swojego języka. W kontekście kamerki, trudno nie znaleźć analogii do sensora Kinect. Mało tego, wkrótce w Samsung Apps znajdziemy specjalne gry, które wykorzystują ten nowy w segmencie telewizorów element.

Telewizor jutra na żywo:

Smart Content - AllShare Play, aplikacje i chmura

Koreański gigant stara się połączyć swoje urządzenia w jedną całość. Nie jest w tym odosobniony, ale nikt nie poszedł jeszcze tak daleko. Smartfon, aparat, kamera cyfrowa, tablet i telewizor - wszystkie te urządzenia komunikują się ze sobą, umożliwiając użytkownikom proste i szybkie przesyłanie, i udostępnianie treści. Technologia AllShare Play to nic innego, jak przechowywanie danych w chmurze i korzystanie z nich poza domem. Warto również wspomnieć, że Koreańczycy nie ograniczają się do interakcji w obrębie sprzętów segmentu RTV. Przy pomocy telefonu pokierujemy odkurzaczem i włączymy pranie.

Telewizory coraz bardziej upodabniają się do smartfonów. W sklepie Samsung Apps znajduje się wiele aplikacji dedykowanych najnowszym LED-owym potworom. Dają one mnóstwo nowych możliwości, których nie powstydziłby się najbardziej zaawansowany telefon. Jeżeli dodamy do tego odpowiedni gadżet, np. wagę z WiFi otrzymamy zaawansowane narzędzie do fitnessu, jogi i nie tylko. W kontekście gadżetów nie można zapomnieć o klawiaturze do telewizora. Ważnym jej elementem jest touchpad. Takie rozwiązanie stanowi alternatywę dla wspomnianej obsługi gestami i komendami głosowymi. Jest to możliwe dzięki wielozadaniowości. W tym samym czasie może odbywać się pobieranie aplikacji, przeglądanie stron lub oglądanie telewizji.

Smart Evolution - telewizor jak stary dobry Pecet

W nowych urządzeniach nie można wymieniać podzespołów na lepsze. Laptopy są zamknięte na większość tego typu operacji. W przypadku smartfonw i tabletów pozostają marzenia o wydajniejszym procesorze czy dodatkowych GB pamięci RAM. Jak jest w przypadku telewizorów? Okazuje się, że odpowiedź nie jest wcale taka oczywista.

Samsung wprowadza prawdziwą innowację - Evolution Kit, która pozwoli zmodernizować zakupiony telewizor. Przez około 5 lat, rok po roku, będzie można wymienić w nich procesor (z dwu na czterordzeniowe), pamięć RAM i procesor graficzny. Niestety nie dotyczy to matryc. Bardzo prawdopodobne, że z podobnego rozwiązania skorzysta wkrótce konkurencja Samsunga.

LED, OLED, Super OLED

Matryce - ten element producenci telewizorów upodobali sobie najbardziej. Kiedy na rynku zaczęły królować LED-y, LG i Samsung wykonali kolejny krok. Na targach CES 2012 pierwszy z nich zaprezentował 55-calowe urządzenie wyposażone w ekran OLED, a drugi - 55-calowy Super OLED. Czym są owe technologie?

W technologii organicznej OLED chodzi przede wszystkim o wysoką jasność, niebywały kontrast, naturalne kolory i minimalną grubość (od 5 do 9 mm). Prototyp Samsunga zaprezentowany w Pradze zachwycał wszystkimi wspomnianymi cechami. Minie jednak dobrych kilka miesięcy zanim trafi do sklepów. Na chwilę obecną koreański gigant skupia się na telewizorach LED-owych, całkowicie rezygnując z LCD podświetlanych klasycznie.

Co ciekawe, swoją przygodę z ekranami OLED miało także Sony. Po wypuszczeniu na rynek niewielkich, bo 11-calowych telewizorów tego typu, szybko wycofano je ze sprzedaży. Ogromna cena (2,2 tys. dol.) która nijak miała się do oferowanych wrażeń sprawiła, że innowacja okazała się całkowicie chybiona.

Internet telewizyjny

Funkcjonalność swoich telewizorów stale poszerzają inni producenci. Panasonic zapowiedział właśnie, że posiadacze urządzeń z dostępem do platformy Viera Connect otrzymali porcję nowych aplikacji, w tym m. in. karaoke.

Swój sklep z aplikacjami ma największy konkurent Samsunga - LG. Internet i dodatkowe oprogramowanie nie są tutaj żadną nowością. Nie zapominajmy również o Internet Bravia japońskiego Sony. To kolejny potentat, który oferuje swoim użytkownikom możliwość współpracy telewizora z innymi urządzeniami, w tym: smartfonami, konsolami i tabletami. Dogonienie Samsunga nie będzie jednak łatwe. Szczególnie w kontekście rozbudowanych opcji sterowania, udostępniania danych i instalowania mocniejszych podzespołów.

Ale co dalej?

Już za kilka lat piloty przepadną, a na ich miejsce wkroczą "smartfonopodobne" kontrolery z dużymi wyświetlaczami lub nasze gesty i polecenia głosowe. Telewizory staną się kolejnymi maszynami do surfowania po sieci, obsługi Facebooka i grania w gry. A telewizji będzie w nich coraz mniej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Samsung | OLED
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy