Jeśli Blu-ray będzie tańszy - będzie popularniejszy

Według najnowszego, tajwańskiego raportu dotyczącego sprzedaży zestawów kin domowych, światowe zapotrzebowanie na odtwarzacze Blu-ray oraz na filmy nagrane na niebieskich płytach ma szansę na stały wzrost na przestrzeni najbliższych trzech lat. Warunek? Ceny sprzedawanych osobno playerów muszą spaść.

Przedstawiciele tajwańskich producentów odtwarzaczy Blu-ray spotkali się w wczoraj w Taipei, prezentując wyniki sprzedaży filmów na nowych nośnikach. Dane dotyczyły Stanów Zjednoczonych, Europy i Japonii. Przez pierwsze trzy kwartały 2009 roku, sprzedaż detaliczna kształtowała się następująco: Porównując pierwszy kwartał 2008 do pierwszego 2009 - wzrost o 183 proc.. Q2 2008 do Q2 2009, wzrost o 200 proc, Q3 2008 do Q3 2009 to poprawa wyników o 180 proc.

Wskaźniki, które są dla nas najbardziej interesujące to niekoniecznie wyniki sprzedaży odtwarzaczy, ale raczej ceny pustych, gotowych do nagrania płyt BD-ROM kształtujące się w przeciągu najbliższych dwóch lat. W obecnym czasie, średni koszt zakupu 25-gigabajtowej płyty to 5 dolarów, czyli 14 złotych. To w USA. W Polsce, jest to średnio 2 razy tyle. Eksperci przewidują, że cena spadnie do zaledwie 1,5 dolara za jedną płytę. Ma się to stać z jednoczesnym spadkiem cen, oraz popularyzacją napędów BD-ROM w komputerach PC.

Reklama

Jesteśmy pewni, że spopularyzowanie się technologii Blu-ray na całym świecie to kwestia czasu. Nie mamy tutaj na myśli jedynie nagrywania danych na 25GB płyty, ale również uświadomienie użytkowników o możliwościach technologii HD, którą każdy może wykorzystać w swoim domu.

PCArena.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy