Europejskie ceny LCD były zawyżane?

Instytucja Unii Europejskiej odpowiedzialna za regulacje antymonopolowe zarzuciła firmom Royal Philips Electronics oraz LG Display celowe manipulowanie cenami ciekłokrystalicznych wyświetlaczy - czytamy w depeszy agencji AP.

Czy ceny europejskich paneli ciekłokrystalicznych były zbyt wysokie? Według agencji prasowej AP, Philips stanowczo zaprzecza tego typu zarzutom ze strony UE - holenderska firma słusznie zauważyła, że w marcu sprzedała wszystkie udziały w firmie LG Display. Jak się okazało, urzędnicy UE mają na celowniku znacznie więcej firm działających na terenie Europy - na razie jednak nie podano ich nazw. Wiemy, że chodzi o firmy produkujące monitory komputerowe oraz małe ekrany przeznaczone dla komórek, aparatów fotograficznych oraz odtwarzaczy przenośnych - twierdzi agencja AP.

Reklama

Organy UE rozpoczęły antymonopolowe śledztwo w 2006 roku, wraz ze swoimi amerykańskimi oraz azjatyckimi odpowiednikami. Śledztwo odkryło niezgodną z zasadami wolnego handlu działalność wielkich firm. W grudniu 2008 LG przyznało się do uczestnictwa w rozmowach o ustawianiu cen LCD, otrzymując karę 400 mln dolarów - drugą co do wielkości w historii działań antymonopolowych na terenie USA. Dzień później także Sharp przyznał się do winy - konkretnie do ustalania wyższych cen paneli do notebooków Della, Apple i sprzętu Motoroli.

Także japońskie Hitachi brało czynny udział w "zmowie cenowej", która miała na celu sztuczne podtrzymywanie hurtowych cen paneli LCD - orzekł pod koniec marca sąd w San Francisco.

Zatem, czy klienci kupujący telewizory ciekłokrystaliczne oraz inne urządzenia mające zamontowane wyświetlacze LCD w Europie również przepłacili? Zobaczymy z czasem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy