Automatyczna migracja abonentów n i CYFRY+ do nc+

Wraz ze startem platformy nc+ rozpoczął się również trudny proces migracji dotychczasowych abonentów. Klienci n oraz CYFRY+ otrzymują pisma z propozycjami zmiany oferty. Żeby było jasne: nie dotyczy to wszystkich klientów, bo część obecnych abonentów może pozostać do końca umowy na starych warunkach. Cała akcja migracji budzi ogromne emocje i falę niechęci do nowej platformy nc+, choć to raczej problemy z komunikacją. Czy każdy dostanie ofertę „nie do odrzucenia”?

Z jednej strony, cała oferta uległa zmianie, znikają kanały, pojawiają się nowe, abonenci mają różne odbiorniki i konfiguracje pakietów. Trudno dogodzić wszystkim - takie "mission impossible". Myślę jednak, że większy problem mają obecni abonenci pakietów premium CYFRY+ i n. Jednym zabiera się paczkę kanałów CANAL+/nPremium wraz z interesującymi treściami i wydziela sztucznie, co ma się im spodobać. Należy pamiętać, że ogromna liczba klientów CYFRY+ to ludzie, którzy są z nimi nawet kilkanaście lat. Z drugiej strony mamy abonentów n np. z pakietem FULL za 99 zł, obecnie odpowiadający mu pakiet to All Inclusive za 199 zł. Na serwisach społecznościowych, na forach, w portalach internetowych czytamy o tym, jakie umowy są proponowane w ramach migracji. Oczywiście, należy zdać sobie sprawę z tego, że negatywny wydźwięk jest zawsze bardziej doniosły, jednak pojedynczo opisane przypadki mocno niepokoją.

Reklama

Takim elementem migracji jest jej teoretyczna "przymusowość", czyli sytuacja, w której klient, mimo trwania ważnej umowy na czas określony, dostaje informację o zmianie pakietu. Z reguły na droższy, choć prawda jest taka, że jeśli ktoś umie negocjować to 10-20 proc. "urwie". Ta przymusowość wkurzyła starych abonentów, choć gdyby na chłodno przyjrzeli się sprawie, to zrozumieliby, że i tak coś z tym muszą zrobić. Cała sztuka jest w tym, żeby od nc+ wyrwać jak najwięcej, więc negocjujcie drodzy abonenci, a nie narzekajcie.

Czy abonament nc+ jest zbyt wysoki, a oferta nie jest dobra? Chcemy znać Twoją opinię - porozmawiał na forum

Pakiet ma ulec zmianie automatycznie z dniem 1 maja 2013 roku. W ramach promocji abonenci kanałów nPremium mają otrzymać pakiet kanałów CANAL+ za darmo (CANAL+, CANAL+ Family, CANAL+ Family2, CANAL+ Film, CANAL+ Film2, CANAL+ Sport). Tu pojawiają się dwie istotne kwestie.

Pierwsza, to konieczność i wręcz nieuchronność zmiany pakietu, co z resztą jest oczywiste, ze względu na zmianę oferty kanałów na CANAL+, oraz promocja na te kanały. Ktoś, kto przeoczy list, bądź go nie dostanie z przyczyn niezależnych od siebie uzna, że dołączono mu CANAL+, a w następnym miesiącu dostanie wyższy abonament ważny przez 12/18 miesięcy. I co wtedy? Dla uświadomionych niezadowolonych oczywiście nic na siłę. Umowę można rozwiązać, tylko co dalej? Znana powszechnie alternatywa, powiedzmy sobie szczerze, nie dla wszystkich może być interesująca i nie jest ważne, czy ktoś myśli o kablówce, Cyfrowym Polsacie czy DVB-T.

- Nie jest to przymusowa migracja, lecz migracja z proponowaną ofertą, która jest dobierana indywidualnie (w zależności od rachunku obecnego i tego, co klient oglądał). Dotyczy ona tylko pewnej grupy klientów (tej, której znikają kanały nPremium). Nie chcieliśmy, aby klienci, którzy się z nami nie skontaktują, stracili dostęp do nowych kanałów, stąd propozycja nowej oferty. Abonent zawsze ma prawo uzgodnić z nami zmiany w ofercie - taki komentarz otrzymał Satkurier.pl od przedstawiciela nc+.

Drugim elementem jest cena proponowanych pakietów i konieczność posiadania oferty UNIVERSE+ dla tych, którzy chcą skorzystać z oferty kanałów premium. Przypomnę tylko, że tak kiedyś było w CYFRZE+, w n było tak prawie zawsze. Tu nie można mieć pretensji, taka jest oferta i tyle. Proponowanie wyłącznie wyższych pakietów abonentom płacącym 40-60 zł musi zadziałać na nich negatywnie, więc odreagowują na internecie.

Jednak najdziwniejszym elementem nowej oferty jest opisany na łamach SAT Kuriera element promocji COMFORT+ oraz UNIVERSE+, gdzie wypisane są "niegwarantowane kanały" - więcej informacji tutaj.

O co chodzi z kanałami usuniętymi z oferty n?


Redakcja SatKurier o to Artura Przybysza z nc+. Okazuje się, że nc+ nadal negocjuje z niektórymi nadawcami o warunkach umieszczenia takiego czy innego kanału. Dlatego nie ma logo niektórych stacji, choć jest ogromne prawdopodobieństwo, że jednak będą w nc+, tylko nadawca musi być zmiękczony czasem. Inne byłyby warunki negocjacji nc+ z nadawcami, gdyby od razu umieszczono logo stacji w ulotce reklamowej i ofercie, bo nc+ musiałaby dany kanał wziąć na warunkach, na jakich chciałby nadawca. Tu nc+ wykazała się przezornością, a przez to być może mile zaskoczy przyszłych abonentów nowymi/starymi kanałami, np. Travel Channel po rebrandingu, itd

To wszystko w nc+ się ułoży z czasem - nie ma co narzekać. Jedno jest pewne, że dzięki indywidualnym negocjacjom uda się osiągnąć porozumienie z abonentem i wszystko wróci do normy. Skończy się ta cała wrzawa i ludzie przyzwyczają się do nowych warunków. Dziwi natomiast brak przygotowania i reakcji na wydarzenia. Jedyne, co słychać w wypowiedziach reprezentantów nc+, to pewność, że postępują słusznie. Mimo podpowiedzi z rynku, nie ma chęci do zmian (listy, pakietów dopasowanych do klientów, a nie do biznes planu itd). Jednak, jak się zapewne okaże, część abonentów rozwiąże umowy. Niesmak wobec nc+ pozostanie w ich świadomości. Czyż nie zdają sobie sprawy w nc+, że potem wydadzą miliony złotych na poprawę wizerunku? Szkoda, że o takich sytuacjach dowiadujemy się od zirytowanych abonentów.

Apel do władz nc+:

Zadbajcie o starych abonentów, tylko nie w sposób marketingowy. Niech abonenci poczują, że jesteście dla nich, bliżej niż wcześniej.

Olaf Skrzypiński i Janusz Sulisz

Źródło informacji

SatKurier
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy